Fala wrześniowych upałów zmusiła dyrektorów szkół w Stargardzie do skrócenia lekcji.
Ograniczenia czasu zajęć wprowadzono w pięciu szkołach podstawowych i obu liceach. Lekcje skracają również zespoły szkół branżowych. Od kilku dni temperatury w klasach potrafią przekroczyć 30 stopni Celsjusza. Dyrektorzy placówek obawiają się w tej sytuacji omdleń i zasłabnięć wśród uczniów.
Andrzej Kałuża, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego informuje, że decyzję o skróceniu zajęć podjęto na wniosek uczniów.
- O godzinie 11-12, kiedy będzie pełne nasłonecznienie, jest tutaj bardzo ciężko oddychać. Temperatury w niektórych klasach przekroczyły 31-32 stopnie - mówi Kałuża.
Dla Julii, uczennicy liceum, szczególnie uciążliwe są lekcje w klasach na poddaszu.
- Ciężko się myśli. Skrócone lekcje to jest na pewno coś dobrego. Trzeba dużo pić, dbać o siebie takich temperaturach - mówi uczennica.
Marcel także przyznaje, że jest ciężko. - W klasach ledwo da się wysiedzieć, jest bardzo gorąco.
W budynku II liceum dokonywane są na bieżąco pomiary temperatury. Dyrekcja nie wyklucza, że grafik skróconych zajęć będzie obowiązywał także od przyszłego tygodnia.
Andrzej Kałuża, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego informuje, że decyzję o skróceniu zajęć podjęto na wniosek uczniów.
- O godzinie 11-12, kiedy będzie pełne nasłonecznienie, jest tutaj bardzo ciężko oddychać. Temperatury w niektórych klasach przekroczyły 31-32 stopnie - mówi Kałuża.
Dla Julii, uczennicy liceum, szczególnie uciążliwe są lekcje w klasach na poddaszu.
- Ciężko się myśli. Skrócone lekcje to jest na pewno coś dobrego. Trzeba dużo pić, dbać o siebie takich temperaturach - mówi uczennica.
Marcel także przyznaje, że jest ciężko. - W klasach ledwo da się wysiedzieć, jest bardzo gorąco.
W budynku II liceum dokonywane są na bieżąco pomiary temperatury. Dyrekcja nie wyklucza, że grafik skróconych zajęć będzie obowiązywał także od przyszłego tygodnia.