W Kołobrzegu wciąż trwają dyskusje i spory o to, jak zagospodarować miejską działkę, na której przez lata nieformalnie mogli parkować mieszkańcy jednego z osiedli.
Wszystko zmieniło się w momencie, gdy jedna ze wspólnot postawiła na swoim terenie szlaban, który zamknął dojazd do miejskiego terenu. Wówczas miasto zdecydowało o zmianie jego przeznaczenia.
Na placu przy Wojska Polskiego przez kilkadziesiąt lat parkowali okoliczni mieszkańcy. Teraz - na wniosek grupy mieszkańców - miasto planuje w tym miejscu stworzyć tzw. park kieszonkowy. To nie podoba się blisko 90 osobom, które chcą w tym miejscu parkować pojazdy.
- Jeżeli my tego miejsca nie będziemy w ogóle mieć, to co my zrobimy? Gdzie te samochody mamy trzymać? - 80 parę miejsc tutaj było, te samochody muszą gdzieś stać - mówią mieszkańcy.
Michał Kujaczyński, rzecznik Urzędu Miasta tłumaczy, że winę za zmiany na tym terenie ponosi wspólnota mieszkaniowa, która postawiła szlaban na jedynej drodze dojazdowej do miejskiej działki.
- Ten teren nie ma bezpośredniego dojazdu do drogi, przejeżdżamy przez prywatną posesję jednej ze wspólnot, która na swoim terenie zamontowała szlaban. Jest to dla nas w tym momencie nie do przyjęcia - podkreśla Kujaczyński.
Obie strony mają przystąpić do dalszych rozmów, przyszłość tego terenu nie została przesądzona.
Autorka edycji: Joanna Chajdas
Na placu przy Wojska Polskiego przez kilkadziesiąt lat parkowali okoliczni mieszkańcy. Teraz - na wniosek grupy mieszkańców - miasto planuje w tym miejscu stworzyć tzw. park kieszonkowy. To nie podoba się blisko 90 osobom, które chcą w tym miejscu parkować pojazdy.
- Jeżeli my tego miejsca nie będziemy w ogóle mieć, to co my zrobimy? Gdzie te samochody mamy trzymać? - 80 parę miejsc tutaj było, te samochody muszą gdzieś stać - mówią mieszkańcy.
Michał Kujaczyński, rzecznik Urzędu Miasta tłumaczy, że winę za zmiany na tym terenie ponosi wspólnota mieszkaniowa, która postawiła szlaban na jedynej drodze dojazdowej do miejskiej działki.
- Ten teren nie ma bezpośredniego dojazdu do drogi, przejeżdżamy przez prywatną posesję jednej ze wspólnot, która na swoim terenie zamontowała szlaban. Jest to dla nas w tym momencie nie do przyjęcia - podkreśla Kujaczyński.
Obie strony mają przystąpić do dalszych rozmów, przyszłość tego terenu nie została przesądzona.
Autorka edycji: Joanna Chajdas


Radio Szczecin