Według Rzeczpospolitej, spółka polskiego PGNiG-e i niemieckiego koncernu VNG chce wystąpić do Unii Europejskiej o dofinansowanie analiz i dokumentacji inwestycji kwotą 2 mln euro. Termin złożenia wniosku do Komisji Europejskiej mija z końcem kwietnia. Także w tych dniach spodziewana jest decyzja - pozytywna - ministra gospodarki. Resort gospodarki Niemiec już taką opinię wydał. Rurociąg z Polic do Bornicke ma być gotowy w 2012 roku.

Rurociąg do Niemiec wzbudza wiele emocji, przede wszystkim kontrowersje wzbudza fakt, że posłuży do importu gazu rosyjskiego z Zachodu, a nie zza wschodniej granicy. Rurociąg ma mieć ok. 150 km długości, a jego koszty szacuje się na ok. 200 mln euro. Z założenia ma przesyłać gaz w dwóch kierunkach, zależnie od potrzeb.

Budowa gazociągu od lat budzi kontrowersje wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości. Joachim Brudziński zapowiada interwencję w tej sprawie u ministra gospodarki i premiera. - Na naszym rynku znajdzie się nadwyżka gazu rosyjskiego, a co najbardziej kuriozalne, będziemy poniekąd współfinansować budowę gazociągu północnego, przez zakup gazu rosyjskiego, do którego konsorcjum Nordstream doliczy sobie marżę - tłumaczy Brudziński.

Zdaniem posła PO Arkadiusza Litwińskiego, tzw. interkonektor to dobra inwestycja. - Pamiętajmy, że partnerem ze strony polskiej jest PGNiG-e, który w sowich zasobach będzie miał gazoport. Jestem przekonany, że nie będzie to miało negatywnego wpływu na rentowność gazoportu ani na bezpieczeństwo energetyczne kraju, a wręcz odwrotnie - uważa Litwiński.