Chleb ze smalcem, szaszłyk, kiełbasa z grilla i kukurydza - to najczęściej serwowane potrawy na trwających w Szczecinie Dniach Morza. Mimo, że w nazwie imprezy znajduje się słowo "morze" - to na żadnym stoisku nie kupimy ryby.
I tak już od kilku lat. Zbigniew Radecki, szczeciński restaurator twierdzi, że to kwestia odwagi. - To brak wiary i jednej osoby, która przetarłaby szlaki i pokazała, że można sprzedać rybę i to w dużych ilościach. Byłem na zlotach żaglowców w Rostocku, gdzie jest mnóstwo stoisk i sprzedaje się ryby wędzone, w hamburgerze i kolejki stają po rybę - mówi Radecki.
Dziś i jutro można zwiedzać jednostki przycumowane przy Wałach Chrobrego i Łasztowni. O 17 będzie można posłuchać i potańczyć przy rytmach wygrywanych przez irlandzkie zespoły folkowe. O 22.00 na Wałach Chrobrego rozpocznie się widowisko "Chopin na Chopinie". Na specjalnej scenie na żaglowcu "Fryderyk Chopin" zagrają pianiści: Krzysztof Jabłoński i Leszek Możdżer. A o północy tradycyjnie, pokaz sztucznych ogni.
Dziś i jutro można zwiedzać jednostki przycumowane przy Wałach Chrobrego i Łasztowni. O 17 będzie można posłuchać i potańczyć przy rytmach wygrywanych przez irlandzkie zespoły folkowe. O 22.00 na Wałach Chrobrego rozpocznie się widowisko "Chopin na Chopinie". Na specjalnej scenie na żaglowcu "Fryderyk Chopin" zagrają pianiści: Krzysztof Jabłoński i Leszek Możdżer. A o północy tradycyjnie, pokaz sztucznych ogni.