Flaki, żurek, golonkę i wiele innych polskich zaj...tych dań reklamuje jedna ze szczecińskich restauracji w hallu szczecińskiego dworca głównego PKP. Slogan przyciąga, albo odbiera apetyt, a niektórym i głos...
- Zamurowało mnie. Ten wyraz mnie zszokował. Nie mam słów na to - mówi jedna z mieszkanek Szczecina.
Taką reakcję wywołała reklama umieszczona vis-a-vis kas biletowych, a slogan głosi: "Zajebista polska kuchnia". - Przyciąga. Jest to bardzo fajna reklama - uważa młodszy wiekiem szczecinianin. - To jest głupie - stwierdza inny.
Skuszeni odwiedziliśmy restaurację. W menu między innymi placki, gulaszowa i pierogi. Według pracowników, zaj...te jest "wszystko".
Jak ocenia Beata Afeltowicz z Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa Uniwersytetu Szczecińskiego, kto ma smak językowy, ten "smaka" na takie flaczki mieć nie będzie: - Bo przymiotnik na "z" wywodzi się od czasownika na "j" . Jest to silny wulgaryzm, odnoszący się do stosunku płciowego - podkreśla Beata Afeltowicz.
- Reklama wisi legalnie, ale również według zarządu dworca, powinna promować może mniej smaczne potrawy - mówi jego przedstawicielka Sławomira Ostrowska i zapewnia. - Ta treść zniknie jeszcze dzisiaj.
Klienci smak potraw chwalą...
Taką reakcję wywołała reklama umieszczona vis-a-vis kas biletowych, a slogan głosi: "Zajebista polska kuchnia". - Przyciąga. Jest to bardzo fajna reklama - uważa młodszy wiekiem szczecinianin. - To jest głupie - stwierdza inny.
Skuszeni odwiedziliśmy restaurację. W menu między innymi placki, gulaszowa i pierogi. Według pracowników, zaj...te jest "wszystko".
Jak ocenia Beata Afeltowicz z Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa Uniwersytetu Szczecińskiego, kto ma smak językowy, ten "smaka" na takie flaczki mieć nie będzie: - Bo przymiotnik na "z" wywodzi się od czasownika na "j" . Jest to silny wulgaryzm, odnoszący się do stosunku płciowego - podkreśla Beata Afeltowicz.
- Reklama wisi legalnie, ale również według zarządu dworca, powinna promować może mniej smaczne potrawy - mówi jego przedstawicielka Sławomira Ostrowska i zapewnia. - Ta treść zniknie jeszcze dzisiaj.
Klienci smak potraw chwalą...
Dodaj komentarz 2 komentarze
Generalnie to warto byłoby zauważyć, że słowo "zajebisty" ma znaczenie jak najbardziej pozytywne, oznacza coś naprawdę zacnego i jeśli mówimy, że coś jest zajebiste albo że ktoś jest zajebisty, to proszę mi wierzyć lub nie, ale to jest nie lada komplement. Poza tym doprawdy nie wiem, co w tym takiego szokującego? Czyżby pseudomoralność katolandu dawała o sobie znać?
Unikanie wulgaryzmów jest oznaką kultury i nie ważne, czy dotyczy to katolików czy ateistów. Za czasów tzw. "komuny" istniała cenzura, której jedynym przydatnym zadaniem było jednak eliminowanie wulgaryzmów z języka mediów. Obecnie, w czasach "rozpasanej" wolności wszystko wolno powiedzieć, wszystko wolno napisać. Widać to (raczej słychać) w tzw. polskich komediach z Lubaszenką czy innym Pazurą. Osłuchani z takim językiem młodzi ludzie uważają, że tak należy mówić. Częsty to widok, gdy młode małżeństwo idąc z małym dzieckiem przerzuca się "k...wami" i "ch...mi". Doszukiwanie się w słowie "zaj....sty" pozytywnego znaczenia to oznaka całkowitej degrengolady mentalnej (mam nadzieję, że jeszcze nie moralnej). No, cóż jak nam nie przeszkadzają wszechobecne psie kupy, to nie razi nas językowe guano.