55 procent pytanych jest "za" pozostaniem w Unii Europejskiej, 45 procent jest "za" Brexitem - takie są wyniki sondażu publikowanego przez dziennik "Daily Mirror". Te same badania sugerują jednak, że większość Brytyjczyków nie chce kolejnego referendum, które mogłoby odwrócić decyzję o opuszczeniu Wspólnoty.
Co więcej, z badań pracowni ComRes wynika, że Brytyjczycy nie są entuzjastami powtórzenia głosowania. Dziś chciałoby tego 43 procent ankietowanych. 51 procent uważa, że jedno referendum wystarczy. Nawet pośród przeciwników Brexitu niemal co czwarty pytany nie chce dziś znów iść do urn.
Tymczasem w czwartek jeden z architektów Brexitu, Nigel Farage zasugerował w telewizji "Channel 5", że drugie głosowanie mogłoby być dla niego kuszące, bo "rozstrzygnęłoby tę kwestię na całe pokolenie". Wyraził przekonanie, że tym razem za wyjściem z Unii zagłosowałoby więcej osób niż w czerwcu 2016 roku. Wtedy za opuszczeniem Wspólnoty zagłosowało 52 procent wyborców. Potem Nigel Farage sprecyzował, że obawia się, iż drugie referendum zostanie Brytyjczykom "narzucone" przez parlament, który odrzuci ostateczną umowę w sprawie Brexitu, wynegocjowaną przez rząd premier Theresy May.