Instrukcja HEAD nie była przestrzegana w trakcie organizacji lotu do Smoleńska - zeznał przed warszawskim Sądem Okręgowym w procesie Tomasza Arabskiego biegły sądowy z zakresu prawa lotniczego Paweł Góra, który jest współautorem ekspertyzy z 2014 roku o przyczynach katastrofy TU-154M.
- Pamiętam, że głównym elementem była tzw. instrukcja HEAD. W trakcie zbierania materiału dowodowego można stwierdzić, że te przygotowania nie przebiegały zgodnie z instrukcją. Jednocześnie to co utkwiło w mojej pamięci w zakresie przygotowania do lotu, to tamten dokument był bardzo nieprecyzyjny i jeżeli się nie mylę, to również było w mojej opinii zaznaczone - wyjaśnił świadek.
Paweł Góra zeznał, że te okoliczności z punktu widzenia badania przyczyn zdarzenia lotniczego to czynniki, które nie przyczyniły się w bezpośredni sposób do wystąpienia wypadku lotniczego. Wskazują one na ogólne, systemowe nieprawidłowości funkcjonowania procesu organizacji lotów i w ten sposób mogą zapoczątkować pewien łańcuch przyczynowo - skutkowy.
- W tym konkretnym przypadku można było zauważyć systemowy problem z lotami VIP, który polegał na tym, że ogólnie od samego początku procesu np. zamawiania lotu nie przestrzegano obowiązujących procedur - mówił przed sądem świadek.
Zgodnie z procedurą, jak wyjaśnił biegły sądowy, zapotrzebowanie na lot powinno zostać złożone do koordynatora, którym wówczas był szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasz Arabski. Ten powinien wysłać je między innymi do Dowództwa Sił Powietrznych i 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Cywilnego. Później organizator powinien sprawdzić czy lotnisko, na które ma zostać wykonany lot, jest lotniskiem czynnym. W ocenie świadka, niesporządzenie zamówienia przez koordynatora i wykonanie lotu na nieczynne lotnisko wojskowe stworzyło okoliczności sprzyjające zaistnieniu katastrofy.
Po wysłuchaniu zeznań Pawła Góry prokurator Przemysław Ścibisz z warszawskiej Prokuratury Okręgowej podtrzymał złożony na początku rozprawy wniosek o przygotowanie przez biegłego opinii uzupełniającej.
Proces byłego szefa KPRM Tomasza Arabskiego oraz czterech innych urzędników toczy się przed warszawskim Sądem Okręgowym od marca 2016 roku. Z prywatnym aktem oskarżenia wystąpiła część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej po tym, jak w 2014 roku Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga prawomocnie umorzyła śledztwo w tej sprawie. Dotychczas zeznania przed sądem złożyli między innymi były premier Donald Tusk i były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Kaczyński kazał lądować i to jego wina, że piloci ulegli jego presji, naciskowi i usiłowali wylądować.
Ten wypadek to wina Kaczyńskiego
Złamana niejedna zasada: w tym brak sprawdzenia lotniska przed zgodą na lot, brak rezewowego samolotu przy starcie, brak kolumny samochodów rządowych oczekujących na przylot polskiej delegacji.
A anonimowy lomentator, z uporem maniaka, przedstawia oskarżenie wobec Zmarłych, jak wtedy, natychmiast po katastrofie, wówczas w formie SMS-ów, gotowców. Wymowne...