Francuska policja ewakuowała obóz imigrantów na północy kraju. Przebywało tam około tysiąca ośmiuset osób - głównie Kurdów i Irakijczyków próbujących się przedostać przez kanał La Manche do Wielkiej Brytanii.
W tym rejonie, zalesionym i nad brzegami znajdujących się tam jezior, na terenach położonych w pobliżu Dunkierki, co jakiś czas zbierają się kolejne fale przybywających do Francji nielegalnych imigrantów. W większości są to Kurdowie z Iraku, mający nadzieję na to, że uda im się przedostać na drugą stronę Kanału La Manche, do Anglii.
To już trzecia tego typu akcja w ciągu ostatnich sześciu tygodni. Zmobilizowano do niej potężne siły służb porządkowych. W akcji wzięło udział trzydzieści jeden samochodów policji szkolonej do rozpędzania demonstracji, dwadzieścia pojazdów żandarmerii i jedenaście policji krajowej. W godzinę po rozpoczęciu ewakuacji na miejsce przybyło około czterdziestu autokarów, którymi imigranci zostali rozwiezieni do ośrodków stałego pobytu mieszczących się w północnej Francji. Przede wszystkim zadbano o rodziny z małymi dziećmi, następnie ewakuowano samotnych mężczyzn. Autokary były zaopatrzone w wodę pitną i w żywność. Obyło się bez incydentów.
Przed kilkoma dniami nowy minister spraw wewnętrznych Christope Castaner zapowiedział, że państwo francuskie nie będzie tolerowało obozowisk „na dziko.”
To już trzecia tego typu akcja w ciągu ostatnich sześciu tygodni. Zmobilizowano do niej potężne siły służb porządkowych. W akcji wzięło udział trzydzieści jeden samochodów policji szkolonej do rozpędzania demonstracji, dwadzieścia pojazdów żandarmerii i jedenaście policji krajowej. W godzinę po rozpoczęciu ewakuacji na miejsce przybyło około czterdziestu autokarów, którymi imigranci zostali rozwiezieni do ośrodków stałego pobytu mieszczących się w północnej Francji. Przede wszystkim zadbano o rodziny z małymi dziećmi, następnie ewakuowano samotnych mężczyzn. Autokary były zaopatrzone w wodę pitną i w żywność. Obyło się bez incydentów.
Przed kilkoma dniami nowy minister spraw wewnętrznych Christope Castaner zapowiedział, że państwo francuskie nie będzie tolerowało obozowisk „na dziko.”