W Krakowie odbyło się posiedzenie sztabu zarządzania kryzysowego z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego i ministrów m.in. szefa spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego.
Premier Morawiecki powiedział, że prognozy związane z opadami deszczu budzą mieszane uczucia. - Z jednej strony w różnych miejscach widać, że mogą być zrzuty wodne, które mogą doprowadzić do podtopień na skutek wysokiej fali, pojawiającej się w różnych miejscach w województwach podkarpackim i małopolskim. Z drugiej strony, miejmy nadzieję, tak jak na początku maja modliliśmy się o deszcz, tak módlmy się, by ten deszcz przestał teraz padać - wyjaśnił swe obawy szef rządu.
Po posiedzeniu sztabu zarządzania kryzysowego premier, wicepremier oraz szef MSWiA pojechali na tereny dotknięte podtopieniami.
Nadal aktualne są ostrzeżenia przed intensywnymi opadami deszczu i potopieniami wydane przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Małgorzata Maczuga - kierownik biura prognoz hydrologicznych krakowskiego IMiGW mówiła, że w ciągu doby na południu Polski miejscami może spaść nawet 80 litrów deszczu na metr kwadratowy.
- Opady w ciągu dnia będą głównie w południowej części województwa małopolskiego. Intensywność opadów będzie największa na linii Kraków - Rzeszów. Na północy regionu będzie ich mniej - powiedziała Maczuga.
Opady deszczu mają ustąpić w piątek.