Joachim Brudziński podsumował na konferencji prasowej swoją pracę jako minister. W tym tygodniu opuści to stanowisko, po tym jak został wybrany z listy Prawa i Sprawiedliwości do Parlamentu Europejskiego.

Odchodzący szef MSWiA nie chciał ujawnić nazwiska swojego następcy. Zadeklarował za to chęć pomocy tej osobie.

- Będę wdrażał tę osobę z jak najlepszą wolą i życzliwością i zawsze będę służył swoją radą, jeżeli taka tylko będzie wola mojego następcy - powiedział minister.

Polityk dodał, że zgodnie z decyzją Komitetu Politycznego PiS o nazwiskach nowych ministrów informować będzie wyłącznie premier.

Joachim Brudziński podczas konferencji powołał się na statystyki, zgodnie z którymi 89% Polaków uważa, że w Polsce żyje się bezpiecznie, a 98% jest zdania, że bezpieczna jest okolica ich domu.

Według ministra rząd przekazał dotąd ponad 9 mld złotych na modernizację służb mundurowych, w tym na podwyżki dla policjantów. W ubiegłym roku zakupionych miało też zostać 1700 pojazdów, trzy śmigłowe Black Hawk i 45 łodzi. Przywrócono też około stu posterunków policyjnych.

Joachim Brudziński zapowiedział, że w Parlamencie Europejskim również będzie chciał zajmować się bezpieczeństwem.

- Chciałbym zająć się pracami nad reformą praw azylowego, zmianą prawa w odniesieniu do Frontexu, jest też sprawa bezpieczeństwa granic zewnętrznych Unii Europejskiej - mówił minister.

Joachim Brudziński funkcję szefa MSWiA przejął po restrukturyzacji rządu w 2018 roku. Jest jednym z pięciu urzędujących ministrów, którzy zdobyli mandaty do europarlamentu. Do Brukseli pojadą również między innymi wicepremier Beata Szydło, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska i minister edukacji narodowej, Anna Zalewska.

Nazwiska ich następców premier ogłosi najprawdopodobniej we wtorek.