Sąd Okręgowy w Warszawie ma w piątek wydać wyrok w sprawie Kajetana P. oskarżonego o brutalne zabójstwo nauczycielki języka włoskiego Katarzyny J.
Do zabójstwa doszło w lutym 2016 roku, proces toczył się od maja 2018 roku. Na wniosek rodziny pokrzywdzonej, był utajniony. Rozprawy odbywały się w sali dla najgroźniejszych przestępców w sądzie przy ul. Kocjana na warszawskim Bemowie.
Kajetan P. miał status szczególnie niebezpiecznego. W lutym 2016 roku mężczyzna przyszedł do ofiary na lekcję. Miał ze sobą nóż, piłę i torbę. Zabił kobietę, ciało poćwiartował, ukrył w torbie i taksówką przewiózł do wynajmowanego w innej części miasta mieszkania.
Żeby zatrzeć ślady podpalił mieszkanie, a następnie uciekł. Szukano go w całej Europie, a po 14 dniach od morderstwa znaleziono go na Malcie.
Mężczyzna przyznał się do winy. Grozi mu kara od 8 lat więzienia do dożywocia, ale ponieważ biegli uznali, że oskarżony w chwili popełnienia przestępstwa miał ograniczoną poczytalność, może dojść do nadzwyczajnego złagodzenia kary.
Sentencja wyroku będzie jawna, ale jego uzasadnienie - tajne.
Kajetan P. miał status szczególnie niebezpiecznego. W lutym 2016 roku mężczyzna przyszedł do ofiary na lekcję. Miał ze sobą nóż, piłę i torbę. Zabił kobietę, ciało poćwiartował, ukrył w torbie i taksówką przewiózł do wynajmowanego w innej części miasta mieszkania.
Żeby zatrzeć ślady podpalił mieszkanie, a następnie uciekł. Szukano go w całej Europie, a po 14 dniach od morderstwa znaleziono go na Malcie.
Mężczyzna przyznał się do winy. Grozi mu kara od 8 lat więzienia do dożywocia, ale ponieważ biegli uznali, że oskarżony w chwili popełnienia przestępstwa miał ograniczoną poczytalność, może dojść do nadzwyczajnego złagodzenia kary.
Sentencja wyroku będzie jawna, ale jego uzasadnienie - tajne.