W piątek w Brukseli spotkanie ambasadorów państw członkowskich NATO oraz Rosji. Jednym z głównych tematów ma być przyszłość traktatu INF o likwidacji pocisków rakietowych średniego zasięgu sprzed ponad 30 lat.
NATO oskarża Rosję o łamanie układu, rozwijanie systemu rakietowego i rozmieszczanie pocisków w pobliżu granicy z Sojuszem. Waszyngton zapowiedział, że 2 sierpnia ostatecznie zerwie nieobowiązujący w praktyce traktat, a NATO wielokrotnie wzywało Rosję, by wywiązała się z porozumienia.
- Rosja ma prosty wybór - powrót do respektowania traktatu i podtrzymanie nuklearnych zobowiązań albo kontynuacja nieodpowiedzialnego i niebezpiecznego zachowania i wzięcie całej odpowiedzialności za upadek tego traktatu - powiedział w ubiegłym tygodniu sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, po spotkaniu ministrów obrony państw Sojuszu.
Uzgodnili oni wtedy sposób postępowania, gdyby Rosja zignorowała apele o przestrzeganie traktatu. Mają być nowe ćwiczenia wojskowe, obserwacja wywiadowcza oraz działania rozpoznawcze. NATO nie zamierza natomiast rozmieszczać nowych pocisków, bo - jak mówi - nie chce działać takimi samymi metodami jak Moskwa.
- Rosja ma prosty wybór - powrót do respektowania traktatu i podtrzymanie nuklearnych zobowiązań albo kontynuacja nieodpowiedzialnego i niebezpiecznego zachowania i wzięcie całej odpowiedzialności za upadek tego traktatu - powiedział w ubiegłym tygodniu sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, po spotkaniu ministrów obrony państw Sojuszu.
Uzgodnili oni wtedy sposób postępowania, gdyby Rosja zignorowała apele o przestrzeganie traktatu. Mają być nowe ćwiczenia wojskowe, obserwacja wywiadowcza oraz działania rozpoznawcze. NATO nie zamierza natomiast rozmieszczać nowych pocisków, bo - jak mówi - nie chce działać takimi samymi metodami jak Moskwa.