Jako stabilny określają lekarze stan rannego policjanta z Lipska koło Radomia, który został ugodzony nożem podczas interwencji. Postrzelony przez funkcjonariusza napastnik zmarł w szpitalu.
Patrol wezwano do domowej awantury. Agresywny 30-latek nie reagował na polecenia policjantów.
"Nie uspokoił go też użyty przez nich gaz" - mówi podinspektor Katarzyna Kucharska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.
W pewnym momencie mężczyzna wyjął nóż i zaatakował jednego z funkcjonariuszy. Ranił go w szyję, po czym wybiegł z domu. Policjanci chcieli go zatrzymać. Wtedy nożownik ponownie zaatakował, a potem padł strzał.
Postrzelonego napastnika nie udało się uratować. Ranny 22-letni policjant, który pełnił służbę zaledwie od dwóch lat, przeszedł operację. Jego stan jest stabilny. Sprawę bada prokuratura.
"Nie uspokoił go też użyty przez nich gaz" - mówi podinspektor Katarzyna Kucharska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.
W pewnym momencie mężczyzna wyjął nóż i zaatakował jednego z funkcjonariuszy. Ranił go w szyję, po czym wybiegł z domu. Policjanci chcieli go zatrzymać. Wtedy nożownik ponownie zaatakował, a potem padł strzał.
Postrzelonego napastnika nie udało się uratować. Ranny 22-letni policjant, który pełnił służbę zaledwie od dwóch lat, przeszedł operację. Jego stan jest stabilny. Sprawę bada prokuratura.