Służby szukają pasażera promu "Stena Spirit", który wypadł za burtę. Do wypadku doszło w nocy, gdy jednostka była około 20 kilometrów na północ od Rozewia.
Około godziny pierwszej członek załogi promu usłyszał krzyk. Sprawdzono zapis monitoringu i okazało się, że z 11. pokładu do morza wypadł mężczyzna. Spadł z wysokości około 25 metrów. Jeśli przeżył upadek, jest szansa, że wciąż żyje. Temperatura wody w Bałtyku ma około 18 stopni. Człowiek w takich warunkach może przeżyć około 12 godzin.
W akcji poszukiwawczej biorą udział statki SAR - Bryza i Sztorm - oraz samolot Straży Granicznej. Jak powiedział rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Rafał Goeck, na razie nie natrafiono na ślad mężczyzny. Wiadomo, że pasażer promu ubrany był w jasną koszulę i ciemne spodnie.
W akcji poszukiwawczej biorą udział statki SAR - Bryza i Sztorm - oraz samolot Straży Granicznej. Jak powiedział rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Rafał Goeck, na razie nie natrafiono na ślad mężczyzny. Wiadomo, że pasażer promu ubrany był w jasną koszulę i ciemne spodnie.