Kreml próbuje pozbyć się opozycji, zmuszając działaczy do emigracji. Do wywierania presji na przeciwników polityki Władimira Putina wykorzystywane są organy ścigania i sądy. Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, w obawie przed utratą wolności z Rosji wyjechało kilkuset działaczy opozycji, dziennikarzy i dziennikarzy.
Oponentów Kremla, którzy pozostali w Rosji i mają znaczący wpływ na opinię publiczną, władze próbują zastraszyć i zmusić do wyjazdu za granicę. Taką ocenę wydarzeń potwierdził opozycyjny polityk i komentator Leonid Gozman, który kilka godzin spędził na komisariacie policji. Pretekstem do zatrzymania miało być prowadzone postępowanie w sprawie niezgłoszenia posiadania podwójnego obywatelstwa.
Podobną opinię wyraził opozycyjny deputowany Ilia Jaszyn, który w areszcie czeka na proces, w związku z oskarżeniem o „dyskredytowanie rosyjskiej armii”. Grozi mu do 10 lat łagru. W wywiadzie dla BBC Jaszyn stwierdził, że w trakcie przesłuchania funkcjonariusze wielokrotnie sugerowali mu, aby opuścił kraj.
Podobną opinię wyraził opozycyjny deputowany Ilia Jaszyn, który w areszcie czeka na proces, w związku z oskarżeniem o „dyskredytowanie rosyjskiej armii”. Grozi mu do 10 lat łagru. W wywiadzie dla BBC Jaszyn stwierdził, że w trakcie przesłuchania funkcjonariusze wielokrotnie sugerowali mu, aby opuścił kraj.