Sąd Najwyższy uznał ważność wyborów do Parlamentu Europejskiego. Uchwałę podjęła Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Do Sądu Najwyższego wpłynęły 33 protesty wyborcze. Izba w pełnym składzie połączyła do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia 11 protestów.
Prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Joanna Lemańska wyjaśniła, że protesty zostały uznane za zasadne, ale nie miały wpływu na wynik wyborów. „Po analizie sprawozdania, wydanych opinii, w szczególności zaś stwierdzonych uchybień, SN uznał, że żadne z tych uchybień, jak również wszystkie one łącznie, nie dają podstawy do kwestionowania ważności wyborów do PE, które zostały przeprowadzone 9 czerwca 2024 r.” - powiedziała Joanna Lemańska.
Zdanie odrębne zgłosili sędziowie Leszek Bosek i Grzegorz Żmij. Ich zdaniem postępowanie powinno zostać zawieszone do czasu usunięcia przez ustawodawcę wad proceduralnych związanych z ukształtowaniem i składem Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
W posiedzeniu nie wziął udziału Prokurator Generalny, który w piśmie skierowanym do SN, powoływał się na wyroki trybunałów europejskich odnoszące się do Izby, w tym sędziów powołanych przez tak zwaną neo-KRS.
Zdanie odrębne zgłosili sędziowie Leszek Bosek i Grzegorz Żmij. Ich zdaniem postępowanie powinno zostać zawieszone do czasu usunięcia przez ustawodawcę wad proceduralnych związanych z ukształtowaniem i składem Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
W posiedzeniu nie wziął udziału Prokurator Generalny, który w piśmie skierowanym do SN, powoływał się na wyroki trybunałów europejskich odnoszące się do Izby, w tym sędziów powołanych przez tak zwaną neo-KRS.