We wtorek decyzję o kaucji dla przebywającego w brytyjskim areszcie byłego szefa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michała K. podejmie londyński sąd.
To kolejne posiedzenie w tej sprawie. Tydzień temu na kaucję nie zgodziła się sędzia Westminster Magistrates' Court. Mimo wstawiennictwa polityków Zjednoczonej Prawicy i 200 000 funtów poręczenia majątkowego.
W efekcie były szef RARS trafił do więzienia w Wandsworth w południowym Londynie. Niedawno niezależny regulator ostrzegał, że warunki higieniczne są tam złe, a placówka jest przeludniona. To problem wielu brytyjskich więzień.
Co jeśli i dziś sędzia nie zgodzi się na wypuszczenie Polaka? Jest kolejna ścieżka: apelacja do sądu wyższego szczebla: High Court, wysoki trybunał.
Anna Grudzińska, prawniczka z kancelarii Guernica 37 Chambers podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem, że apelacja przysługuje też prokuraturze, gdyby sąd zgodził się uwolnić Michała K.
17 lutego - to kluczowa data. Ma się wtedy rozpocząć trzydniowe posiedzenie, podczas którego sąd zdecyduje, czy dojdzie do ekstradycji. Do tego czasu, w każdej chwili, Michał K. może zgodzić się na wyjazd do Polski. Od momentu ewentualnej zgody do powrotu do kraju mija ok. 10 dni.
Prokurator chce postawić Michałowi K. zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przekroczenia uprawnień. Były szef agencji odrzuca te oskarżenia. Obrona mówi, że były szef agencji obawia się, że mają charakter polityczny.
Dziś nie pojawi się w sądzie. Połączy się z więzienia dzięki technologii wideo.
W efekcie były szef RARS trafił do więzienia w Wandsworth w południowym Londynie. Niedawno niezależny regulator ostrzegał, że warunki higieniczne są tam złe, a placówka jest przeludniona. To problem wielu brytyjskich więzień.
Co jeśli i dziś sędzia nie zgodzi się na wypuszczenie Polaka? Jest kolejna ścieżka: apelacja do sądu wyższego szczebla: High Court, wysoki trybunał.
Anna Grudzińska, prawniczka z kancelarii Guernica 37 Chambers podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem, że apelacja przysługuje też prokuraturze, gdyby sąd zgodził się uwolnić Michała K.
17 lutego - to kluczowa data. Ma się wtedy rozpocząć trzydniowe posiedzenie, podczas którego sąd zdecyduje, czy dojdzie do ekstradycji. Do tego czasu, w każdej chwili, Michał K. może zgodzić się na wyjazd do Polski. Od momentu ewentualnej zgody do powrotu do kraju mija ok. 10 dni.
Prokurator chce postawić Michałowi K. zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przekroczenia uprawnień. Były szef agencji odrzuca te oskarżenia. Obrona mówi, że były szef agencji obawia się, że mają charakter polityczny.
Dziś nie pojawi się w sądzie. Połączy się z więzienia dzięki technologii wideo.