Firmy ubezpieczeniowe maksymalnie uprościły procedury likwidacji szkód dla powodzian. W niektórych przypadkach możliwa jest ona w ciągu jednego dnia. Na tereny dotknięte powodziami największe zakłady ubezpieczeń w Polsce skierowały dodatkowych pracowników.
Agnieszka Durska z Polskiej Izby Ubezpieczeń wyjaśniła, że szkody najlepiej i najprościej udokumentować zdjęciami wykonanymi własnym telefonem.
- Pokazać ogólnie, jak wygląda stan zniszczeń, taki całościowy obraz. Wszystkie przedmioty, które uległy zniszczeniu zbieramy, składujemy w jednym miejscu, tak żeby zrobić te fotografie i przesłać ubezpieczycielowi. Istotna kwestia - nieruchomość można sprzątać od razu, to nie jest tak, że trzeba czekać na rzeczoznawcę, bo przy tych uproszczonych procedurach czy mniejszych szkodach jest bardzo prawdopodobne, że nie będzie w ogóle potrzeby takiej wizyty - wyjaśniła Agnieszka Durska.
Jeśli osoba ubezpieczona nie zgadza się z wysokością proponowanego odszkodowania, ma prawo złożyć odwołanie - tłumaczy dyrektor do spraw ubezpieczeń majątkowych w Polskiej Izbie Ubezpieczeń Rafał Mańkowski.
- Tutaj będą działały standardowe procedury odwoławcze, czyli tak jak w przypadku każdej innej szkody. Jeżeli osoba poszkodowana nie zgadza się z decyzją zakładu ubezpieczeń to może napisać pismo, w którym dostarczy dodatkowe informacje i argumenty przemawiające za tym, że kwota odszkodowania powinna być wyższa - wskazał Rafał Mańkowski.
Eksperci przypominają, że oszacowaniem strat i zgłoszeniem szkody należy zająć się po zupełnym minięciu zagrożenia.
- Szkody zaczynamy szacować wtedy, kiedy jest już możliwy bezpieczny powrót do danego miejsca. Kiedy władze i odpowiednie służby powiedziały, że jest taka możliwość. To bardzo istotne, jak jest wysoka woda to absolutnie w pierwszej kolejności zajmujmy się ratowaniem życia - powiedziała Agnieszka Durska.
Polska Izba Ubezpieczeń dodaje, że ze zgłoszeniem szkody nie będzie problemu również, gdy nie pamiętamy numery swojej polisy lub dokumenty dotyczące ubezpieczenia uległy zniszczeniu. Wówczas najlepiej skontaktować się z infolinią konkretnego zakładu ubezpieczeń.
- Pokazać ogólnie, jak wygląda stan zniszczeń, taki całościowy obraz. Wszystkie przedmioty, które uległy zniszczeniu zbieramy, składujemy w jednym miejscu, tak żeby zrobić te fotografie i przesłać ubezpieczycielowi. Istotna kwestia - nieruchomość można sprzątać od razu, to nie jest tak, że trzeba czekać na rzeczoznawcę, bo przy tych uproszczonych procedurach czy mniejszych szkodach jest bardzo prawdopodobne, że nie będzie w ogóle potrzeby takiej wizyty - wyjaśniła Agnieszka Durska.
Jeśli osoba ubezpieczona nie zgadza się z wysokością proponowanego odszkodowania, ma prawo złożyć odwołanie - tłumaczy dyrektor do spraw ubezpieczeń majątkowych w Polskiej Izbie Ubezpieczeń Rafał Mańkowski.
- Tutaj będą działały standardowe procedury odwoławcze, czyli tak jak w przypadku każdej innej szkody. Jeżeli osoba poszkodowana nie zgadza się z decyzją zakładu ubezpieczeń to może napisać pismo, w którym dostarczy dodatkowe informacje i argumenty przemawiające za tym, że kwota odszkodowania powinna być wyższa - wskazał Rafał Mańkowski.
Eksperci przypominają, że oszacowaniem strat i zgłoszeniem szkody należy zająć się po zupełnym minięciu zagrożenia.
- Szkody zaczynamy szacować wtedy, kiedy jest już możliwy bezpieczny powrót do danego miejsca. Kiedy władze i odpowiednie służby powiedziały, że jest taka możliwość. To bardzo istotne, jak jest wysoka woda to absolutnie w pierwszej kolejności zajmujmy się ratowaniem życia - powiedziała Agnieszka Durska.
Polska Izba Ubezpieczeń dodaje, że ze zgłoszeniem szkody nie będzie problemu również, gdy nie pamiętamy numery swojej polisy lub dokumenty dotyczące ubezpieczenia uległy zniszczeniu. Wówczas najlepiej skontaktować się z infolinią konkretnego zakładu ubezpieczeń.