Żołnierze armii Stanów Zjednoczonych zostali wysłani na odległą wyspę na południowy wschód od Alaski. Pentagon informuje, że działania te prowadzone są w ramach „operacji ochrony sił" pośród oczekiwanego wzrostu rosyjskich i chińskich ćwiczeń wojskowych w regionie.
Dowództwo Obrony Powietrzno-Kosmicznej Ameryki Północnej przechwyciło rosyjskie samoloty wojskowe lecące w pobliżu Alaski cztery razy w ciągu ostatniego tygodnia, gdy Rosja prowadziła ćwiczenia wojskowe w tym rejonie. To sprawiło, że armia amerykańska wysłała elementy 11. Dywizji Powietrznodesantowej na wyspę Shemya. To wszystko w ramach odpowiedź na ćwiczenia jako pokaz „gotowości, śmiercionośnej siły" – zgodnie z oświadczeniem Pentagonu.
– Operacja na wyspie Shemya pokazuje zdolność dywizji do reagowania na wydarzenia w Indo-Pacyfiku lub na całym świecie, z gotową, śmiercionośną siłą w ciągu kilku godzin – czytamy w oświadczeniu. Jak dotąd rosyjskie samoloty nie wkroczyły w suwerenną przestrzeń powietrzną USA ani Kanady, ale Pentagon śledził ćwiczenia. Chociaż nowe rozmieszczenie sił USA nie jest oznaką znacznej eskalacji napięć, stosunki z dwoma głównymi przeciwnikami wojskowymi pozostają napięte, szczególnie w obliczu trwającej wojny na Ukrainie. Chociaż administracja Joe Bidena starała się wznowić komunikację na wysokim szczeblu z Chinami, w tym między przywódcami wojskowymi, Pekin pozostaje głównym konkurentem wojskowym Waszyngtonu.
– Operacja na wyspie Shemya pokazuje zdolność dywizji do reagowania na wydarzenia w Indo-Pacyfiku lub na całym świecie, z gotową, śmiercionośną siłą w ciągu kilku godzin – czytamy w oświadczeniu. Jak dotąd rosyjskie samoloty nie wkroczyły w suwerenną przestrzeń powietrzną USA ani Kanady, ale Pentagon śledził ćwiczenia. Chociaż nowe rozmieszczenie sił USA nie jest oznaką znacznej eskalacji napięć, stosunki z dwoma głównymi przeciwnikami wojskowymi pozostają napięte, szczególnie w obliczu trwającej wojny na Ukrainie. Chociaż administracja Joe Bidena starała się wznowić komunikację na wysokim szczeblu z Chinami, w tym między przywódcami wojskowymi, Pekin pozostaje głównym konkurentem wojskowym Waszyngtonu.