Co najmniej dwie osoby zginęły, a osiem zostało ciężko rannych w strzelaninie, do której doszło podczas egzaminów na Uniwersytecie Browna w Providence w amerykańskim stanie Rhode Island. Lokalne władze poinformowały, że nadal poszukują sprawcy, opisanego jako mężczyzna ubrany na czarno, ale na razie niewiele szczegółów na temat podejrzanego jest dostępnych.
Strzelanina miała miejsce w siedmiopiętrowym budynku, w którym znajdują się sale wykładowe i laboratoria wydziałów inżynierii i fizyki uniwersytetu. W tym czasie studenci zdawali egzaminy końcowe. Policja natychmiast wydała nakaz pozostania w domach dla całej społeczności w tym dla osób mieszkających w pobliżu kampusu.
Prezydent Donald Trump powiedział dziennikarzom w Białym Domu, że kilka osób został poważnie rannych, że teraz należy się za nie modlić. Ośmiu rannych przebywa w szpitalu Rhode Island. Placówka poinformowała, że sześciu poszkodowanych jest w stanie krytycznym, ale stabilnym. W śledztwie wsparcie lokalnym służbom udziela FBI.
Uniwersytet Browna należy do tak zwanej Ligi Bluszczowej, skupiającej osiem szkół wyższych, uważanych za najlepsze w Stanach Zjednoczonych. To siódma najstarsza uczelnia w USA.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł
Prezydent Donald Trump powiedział dziennikarzom w Białym Domu, że kilka osób został poważnie rannych, że teraz należy się za nie modlić. Ośmiu rannych przebywa w szpitalu Rhode Island. Placówka poinformowała, że sześciu poszkodowanych jest w stanie krytycznym, ale stabilnym. W śledztwie wsparcie lokalnym służbom udziela FBI.
Uniwersytet Browna należy do tak zwanej Ligi Bluszczowej, skupiającej osiem szkół wyższych, uważanych za najlepsze w Stanach Zjednoczonych. To siódma najstarsza uczelnia w USA.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł


Radio Szczecin