Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Pociągi relacji Przemyśl-Warszawa i Warszawa-Kraków zderzyły się czołowo. Fot. Sebastian Adamus.
Pociągi relacji Przemyśl-Warszawa i Warszawa-Kraków zderzyły się czołowo. Fot. Sebastian Adamus.
Prezydent Bronisław Komorowski odwiedził rannych w jednym ze szpitali. Będzie także na miejscu katastrofy.
Do czołowego zderzenia pociągów doszło w Szczekocinach koło Zawiercia w sobotę tuż przed godz. 21. Pociągi relacji Przemyśl-Warszawa i Warszawa-Kraków zderzyły się czołowo. Jeden z nich jechał nie swoim torem. Zginęło 16 osób, 58 jest rannych.

W nocy prokuratorzy prowadzili wstępną identyfikację zwłok.

Ciało 15 osoby zakleszczone było w jednym z wagonów.

Dr Bartłomiej Gorlewski z SGH powiedział w TVN24, że ten wypadek nie powinien się zdarzyć. - To najgorszy z możliwych wariantów kolizji. Wydaje się, że przy dzisiejszych systemach bezpieczeństwa takie rzeczy nie powinny mieć miejsca - mówił Gorlewski. - Ironią jest fakt, że modernizacja tego odcinka obejmowała zamontowanie nowego specjalnego systemu sterowania ruchem, który miał właśnie zwiększyć bezpieczeństwo.

Wcześniej dyrektor Zachodniopomorskich Przewozów Regionalnych w Szczecinie Andrzej Chańko powiedział, że w prawie 100 procentach przyczyną katastrofy był błąd człowieka.

Lżej ranni wybijali szyby w oknach i wychodzili z wagonów. Pierwsi ratownicy dotarli na miejsce w ciągu kilku minut.

Wśród 58 rannych są obcokrajowcy: Ukraińcy, Hiszpanie i Francuzi.

W nocy na miejscu katastrofy byli premier Donald Tusk oraz ministrowie transportu i spraw wewnętrznych. Premier złożył także kondolencje rodzinom ofiar.

Decyzją prokuratury pracownicy kolei razem ze strażakami usunąć mogą na razie jedynie elektrowóz, pod którym prawdopodobnie znajduje się ciało piętnastej ofiary.

- Dźwigi muszą rozplątać całość, zdjąć z torów i złożyć w możliwie dostępnym miejscu, z którego będzie można później ten złom usunąć - mówi dyrektor kieleckiego zakładu PKP PLK Adam Młodawski. - I przygotowywać linię do udrożnienia.

Akcja podnoszenia najbardziej zniszczonych wagonów potrwa przynajmniej do południa. Wciąż nie wiadomo, kiedy trasa zostanie całkowicie udrożniona.
Dr Bartłomiej Gorlewski z SGH powiedział w TVN24, że ten wypadek nie powinien się zdarzyć. - To najgorszy z możliwych wariantów kolizji. Wydaje się, że przy dzisiejszych systemach bezpieczeństwa takie rzeczy nie powinny mieć miejsca.
Wcześniej dyrektor Zachodniopomorskich Przewozów Regionalnych w Szczecinie, Andrzej Chańko, powiedział, że w prawie 100 procentach przyczyną katastrofy był błąd człowieka.
- Dźwigi muszą rozplątać całość, zdjąć z torów i złożyć w możliwie dostępnym miejscu, z którego będzie można później ten złom usunąć - mówi dyrektor kieleckiego zakładu PKP PLK Adam Młodawski. - I przygotowywać linię do udrożnienia.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Archiwum informacji

poniedziałek29wtorek30środa01czwartek02piątek03sobota04niedziela05poniedziałek06wtorek07środa08czwartek09piątek10sobota11niedziela12poniedziałek13wtorek14środa15czwartek16piątek17sobota18niedziela19poniedziałek20wtorek21środa22czwartek23piątek24sobota25niedziela26poniedziałek27wtorek28środa29czwartek30piątek31sobota01niedziela02
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty