Polska odrzuca najnowszą propozycję w sprawie unijnego budżetu po 2020 roku autorstwa Finlandii, która kieruje teraz pracami Wspólnoty.
Powiedział o tym w Brukseli minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński. Według niego nie uda się europejskim rządom porozumieć w tym roku w sprawie nowych wydatków Unii. Nadziei nie traci Komisja Europejska, która zaapelowała do krajów członkowskich o przyspieszenie negocjacji i zakończenie ich w tym roku.
Dotychczasowe negocjacje utknęły w miejscu z powodu rozbieżnych oczekiwań państw członkowskich. Unijne rządy ponaglał komisarz do spraw budżetu Guenther Oettinger.
- Jeśli chcemy traktować sprawę poważnie, to czas na decyzję. Nie można akceptować dalszych opóźnień - powiedział komisarz.
- Szanse na dogadanie są naprawdę niewielkie - skomentował z kolei minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.
Podkreślił, że do porozumienia na pewno nie przybliża najnowsza propozycja budżetu przygotowana przez Finlandię, która jest jeszcze skromniejsza niż projekt budżetu Komisji z maja ubiegłego roku, a już wtedy dla Polski przewidywano cięcia w wysokości około 20 miliardów euro w porównaniu z obecnym budżetem.
- Widać wyraźnie, że kraje północy Europy, ale też kraje Beneluksu, stoją na stanowisku znaczącego ograniczenia wydatków w budżecie europejskim - powiedział minister.
Podkreślił, że Polsce nie podoba się finansowanie nowych priorytetów Unii Europejskiej kosztem polityki spójności i wspólnej polityki rolnej.
Wielu dyplomatów i urzędników coraz częściej przyznaje, że porozumienie w sprawie unijnego budżetu po 2020 roku będzie możliwe dopiero w drugiej połowie przyszłego roku, kiedy Niemcy przejmą przewodnictwo we Wspólnocie. Panuje przekonanie, że dopiero one będą mogły doprowadzić do kompromisu.
Dotychczasowe negocjacje utknęły w miejscu z powodu rozbieżnych oczekiwań państw członkowskich. Unijne rządy ponaglał komisarz do spraw budżetu Guenther Oettinger.
- Jeśli chcemy traktować sprawę poważnie, to czas na decyzję. Nie można akceptować dalszych opóźnień - powiedział komisarz.
- Szanse na dogadanie są naprawdę niewielkie - skomentował z kolei minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.
Podkreślił, że do porozumienia na pewno nie przybliża najnowsza propozycja budżetu przygotowana przez Finlandię, która jest jeszcze skromniejsza niż projekt budżetu Komisji z maja ubiegłego roku, a już wtedy dla Polski przewidywano cięcia w wysokości około 20 miliardów euro w porównaniu z obecnym budżetem.
- Widać wyraźnie, że kraje północy Europy, ale też kraje Beneluksu, stoją na stanowisku znaczącego ograniczenia wydatków w budżecie europejskim - powiedział minister.
Podkreślił, że Polsce nie podoba się finansowanie nowych priorytetów Unii Europejskiej kosztem polityki spójności i wspólnej polityki rolnej.
Wielu dyplomatów i urzędników coraz częściej przyznaje, że porozumienie w sprawie unijnego budżetu po 2020 roku będzie możliwe dopiero w drugiej połowie przyszłego roku, kiedy Niemcy przejmą przewodnictwo we Wspólnocie. Panuje przekonanie, że dopiero one będą mogły doprowadzić do kompromisu.