W 63 szkołach w regionie nie było zajęć. Dyrektorzy odwołali lekcje z powodu braku prądu bądź wody. W niektórych miejscowościach wiatr powalił drzewa na drogach, uniemożliwiając uczniom dojazd.
Taką decyzję podjął kurator oświaty po konsultacji z wojewodą. - Jeżeli występuje przerwa w dostawie prądu, a są problemy z komunikacją, teren jest mniej zurbanizowany, prosiliśmy, żeby rozważyć, by nie było dziś lekcji - tłumaczył wojewoda Marcin Zydorowicz.
W Marianowie koło Stargardu od około 5 rano nie ma prądu. Wiatr pozrywał linie energetyczne. Zarówno podstawówka, jak i gimnazjum są zamknięte.
Kilkudziesięciu uczniów odesłano do domów. - Podstawówka nie pracuje również dlatego, że trwa tam teraz remont - dodaje wójt gminy Marianowo Elżbieta Rink. - Są rusztowania i zdecydowaliśmy się odwołać zajęcia, żeby mieć pewność, że nic złego się nie stanie.
Na ulicach Marianowa jest pusto, niektórzy przychodzą do sklepu po to, co najpotrzebniejsze - pieczywo i świece do oświetlenia w domach, w których nie ma prądu. Sprzedawczynie nie wydają paragonów, liczą na kalkulatorach. W całej gminie około 3 tysięcy osób nie ma prądu. W sąsiednich miejscowościach brakuje też wody.
- W niektórych szczecińskich szkołach było groźnie, ale lekcje odbyły się - mówi Małgorzata Moraczewska z kuratorium oświaty. - Przy Szkole Podstawowej nr 48 drzewo przewróciło się na drogę utrudniając dojazd.