Blisko cztery mln zł zapłaconych podatków musi oddać gmina Kobylanka. Wszystko przez nową interpretację przepisów skarbowych. W Zachodniopomorskiem to precedensowa sprawa.
Do Urzędu Skarbowego w Szczecinie wpłynął jednak wniosek jednego z samorządów, który poczuł się poszkodowany, bo sieć uzyskuje dochody także na jego terenie, podatki płaci jednak tylko w Kobylance.
Urząd przyznał rację skarżącej się gminie, a spółka zrobiła korektę swoich rozliczeń z poprzednich lat. W konsekwencji korekty skarbówka wezwała Kobylankę do zwrotu prawie czterech mln zł podatków za lata 2007-2013.
- To nierealna kwota. Stanowi ona ok. 25 proc. budżetu naszej gminy - tłumaczy wójt Andrzej Kaszubski.
Decyzji o zwrocie podatku broni Maciej Koniuszewski z Izby Skarbowej w Szczecinie. - Udział podatku CIT trafi wreszcie do gminy, która powinna otrzymać te środki - wyjaśnia.
Jak mówi Mariola Skolimowska ze spółki Netto, firma dostosuje się do decyzji Izby Skarbowej. - Z urzędem nie dyskutujemy. Musimy działać "lege artis", czyli według wszelkich zasad - przyznaje.
Na oddanie pieniędzy gmina Kobylanka ma czas do końca roku. Trwają negocjacje w sprawie ostatecznej wysokości podatku oraz rozłożenia płatności na raty.
Jeżeli samorząd odda pieniądze, trafią one do tych gmin, w których Netto ma swoje oddziały. Wysokość będzie ustalona proporcjonalnie, na podstawie liczby zatrudnionych w nich osób.