Zdaniem Mateusza Piskorskiego Moskwa nie jest nastawiona wrogo do naszego kraju. Były poseł Samoobrony w "Rozmowach pod Krawatem" podkreślił, że to w polskim rządzie brakuje osób, które umiałyby rozmawiać z Kremlem.
W ten sposób tłumaczył swój pomysł utworzenia prorosyjskiej partii, co zapowiedział kilka dni temu.
- Większość polskiej klasy politycznej szkodzi interesom polsko - rosyjskim stosując retorykę wojenną, czy strasząc, że pierwszego września dzieci nie pójdą do szkoły, jak to zrobił były premier, Donald Tusk - mówił Piskorski.
Zdaniem Piskorskiego na braku dialogu cierpi przede wszystkim polska gospodarka.
- W 2013 roku osiągnęliśmy poziom eksportu do Rosji rzędu 35 miliardów złotych rocznie. Dzisiaj ryzykujemy utratę jednego z ważniejszych rynków zbytu. Apeluję o to, aby na polską politykę zagraniczną patrzeć od strony realizacji interesów ekonomicznych - wyjaśniał Piskorski.
Przypomnijmy, że od kilku miesięcy obowiązuje rosyjskie embargo na polskie warzywa, owoce czy mięso. To odwet Kremla za polskie stanowisko w sprawie sytuacji na Ukrainie. Straty polskich producentów z powodu zamknięcia granic to przynajmniej kilkaset milionów euro.
- Większość polskiej klasy politycznej szkodzi interesom polsko - rosyjskim stosując retorykę wojenną, czy strasząc, że pierwszego września dzieci nie pójdą do szkoły, jak to zrobił były premier, Donald Tusk - mówił Piskorski.
Zdaniem Piskorskiego na braku dialogu cierpi przede wszystkim polska gospodarka.
- W 2013 roku osiągnęliśmy poziom eksportu do Rosji rzędu 35 miliardów złotych rocznie. Dzisiaj ryzykujemy utratę jednego z ważniejszych rynków zbytu. Apeluję o to, aby na polską politykę zagraniczną patrzeć od strony realizacji interesów ekonomicznych - wyjaśniał Piskorski.
Przypomnijmy, że od kilku miesięcy obowiązuje rosyjskie embargo na polskie warzywa, owoce czy mięso. To odwet Kremla za polskie stanowisko w sprawie sytuacji na Ukrainie. Straty polskich producentów z powodu zamknięcia granic to przynajmniej kilkaset milionów euro.