Działacze SLD ze Szczecina podkreślają, że jednomandatowe okręgi wyborcze to wyjątkowo zły pomysł dla Polski.
Ich zdaniem, może dojść do tego, co jest na Ukrainie. Tam - jak tłumaczył szef SLD w Szczecinie Dawid Krystek - wielcy oligarchowie mogą "kupić" sobie miejsce w parlamencie, gdy decyduje zwarta grupa, np. kilku tysięcy pracowników, którzy głosują na właściciela ich firmy.
- Tutaj najlepszym przykładem jest Henryk Stokłosa startujący wielokrotnie do Senatu - mówił Krystek na wtorkowej konferencji prasowej. - Tacy lokalni "baronowie", to im zostałaby otwarta droga do polskiego parlamentu.
Sojusz uważa, że trzeba ostrożnie reformować już istniejący system, np. zmienić sposób liczenia głosów w ordynacji proporcjonalnej. Teraz faworyzuje partie z większą liczbą głosów. Można też obniżyć progi wyborcze.
Dawid Krystek zapewnia, że nie chodzi tutaj o los słabnącego w sondażach SLD. - Gdy wygraliśmy w 2001 roku - mówi polityk - nie zmienialiśmy ordynacji w samorządach.
- Wtedy np. w takim Szczecinie SLD w 2002 roku miałby sto procent składu rady miasta - dodał Krystek.
Referendum, także w sprawie JOW-ów, odbędzie się 6 września.