Prawo i Sprawiedliwość domaga się programu inwestycyjnego dla Elektrowni Dolna Odra. Politycy tej partii ostrzegają, że elektrowni grozi wygaszenie.
- Nadal nie wiadomo, co dalej z Elektrownią Dolna Odra w Nowym Czarnowie - mówi Rafał Mucha, kandydat Prawa i Sprawiedliwości do parlamentu. - Te bloki są stare i wymagają inwestycji i modernizacji. Właściwie za kilkanaście lat będą po kolei wypadać z mocy produkcyjnych, będą zamykane i doprowadzimy do sytuacji, w której cała elektrownia przestanie funkcjonować.
Jak ważna jest Elektrownia Dolna Odra w systemie energetycznym kraju było widać latem, gdy zaczęło brakować prądu w Polsce.
- Wtedy elektrownia pracowała na sześciu blokach, co nie zdarzyło się już bardzo dawno. Mam nadzieję, że wszyscy, którzy nie wierzyli w jej znaczenie w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym mają świadomość, że bez elektrowni w tym miejscu system elektroenergetyczny jest zagrożony - powiedział Mucha.
W ostatnich 2-3 latach z Zespołu Elektrowni Dolna Odra zwolniono prawie pół tysiąca osób. Elektrownia Dolna Odra została wybudowana w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Decyzja o budowie dwóch bloków energetycznych powinna zapaść jak najszybciej, aby utrzymać moc elektrowni. Zabiegi o to trwają już wiele lat.