W pierwszym kwartale 2017 roku miasto może ogłosić przetarg na sprzedaż nieruchomości. Miną wtedy cztery lata od chwili, gdy okoliczne kamienice kupił szwedzki inwestor, a podstawówkę zamknięto.
Władze ówczesnej miejskiej spółki Szczecińskie Centrum Renowacyjne przed laty tłumaczyły, że remont pobliskich budynków będzie przeszkadzać uczniom. Pokazano też wizualizację - na miejscu szkoły miała powstać przestrzeń publiczna dla szczecinian.
Z tych planów nic jednak nie wyszło, a w 2015 roku okazało się, że "Maciusia" miasto chce sprzedać. Oburzyło to radnych i z tych zamiarów urząd się wycofał. Zapowiedziano prace nad koncepcją zagospodarowania terenu - i te prace wciąż trwają.
- Pracujemy nad odpowiednim zaplanowaniem inwestycji, by móc w przetargu narzucić nabywcy pewne rzeczy. Teraz jesteśmy w toku podziałów geodezyjnych - przyznaje wiceprezydent Piotr Mync.
Kolejna data, kiedy miasto może ogłosić przetarg dla zainteresowanych kupnem "Maciusia", to być może pierwszy kwartał 2017 roku.
Z tych planów nic jednak nie wyszło, a w 2015 roku okazało się, że "Maciusia" miasto chce sprzedać. Oburzyło to radnych i z tych zamiarów urząd się wycofał. Zapowiedziano prace nad koncepcją zagospodarowania terenu - i te prace wciąż trwają.
- Pracujemy nad odpowiednim zaplanowaniem inwestycji, by móc w przetargu narzucić nabywcy pewne rzeczy. Teraz jesteśmy w toku podziałów geodezyjnych - przyznaje wiceprezydent Piotr Mync.
Kolejna data, kiedy miasto może ogłosić przetarg dla zainteresowanych kupnem "Maciusia", to być może pierwszy kwartał 2017 roku.