Warunki przetargu dyskryminowały rzetelne, szczecińskie firmy - tak mówi radna Małgorzata Jacyna-Witt i domaga się jego unieważnienia. Chodzi o poszukiwania wykonawcy, który ma dokończyć budowę basenu przy Szkole Podstawowej nr 10.
- To nie jedyna inwestycja, której nie dokończył - mówiła radna na poniedziałkowej konferencji prasowej. - Zszedł z budowy w Szczecinie: hali na kortach tenisowych przy alei Wojska Polskiego oraz basenu, o którym tutaj mówimy i który ma być dokończony. Zszedł z budowy przedszkola we Włocławku i basenu w Gdańsku.
Jak dodawała Małgorzata Jacyna-Witt, inni chętni nie mieli jednak dostępu do dziennika budowy. Nie wiedzieli więc, które roboty i jak zostały wykonane. - Ale w umowie, którą miasto podtyka wykonawcom, jest jasno zapisane, że wykonawca odpowiada za błędy poprzednika i bierze na siebie odpowiedzialność za błędy projektowe. Kto normalny, zdroworozsądkowy startuje w takim przetargu? - mówiła radna.
Zwracała też uwagę, że poprzedni przetarg, w którym wystartowała firma ze Szczecina, miasto unieważniło. To dlatego że jej oferta przekraczała kosztorys o 200 tysięcy złotych.
Miejscy urzędnicy na razie nie chcą szczegółowo odnosić się do zarzutów. Piotr Zieliński z biura prasowego magistratu powiedział nam, że czekają na oficjalne pismo. - Natomiast już teraz wstępnie mogę powiedzieć, że część tych wniosków jest jak najbardziej zasadna. Pochylimy się nad nimi, sprawdzimy pod względem merytorycznym i prawnym czy możemy je spełnić w takiej postaci, jak to sobie życzy pani radna, czy na przykład w innej. Musimy po prostu dokładnie przeanalizować całą sytuację - informuje Zieliński.
Przetarg nie jest zakończony. Miasto analizuje oferty. Przyszły wykonawca będzie musiał dokończyć budowę dwóch basenów: 25-metrowego i mniejszego do nauki pływania oraz trybuny z miejscami dla stu kibiców.
Prace stanęły kilka miesięcy temu, po wypowiedzeniu umowy. Według pierwotnych planów, baseny miały być gotowe w lipcu ubiegłego roku.