Zachodniopomorski Program Antysmogowy, którego inicjatorem był marszałek województwa, nie będzie realizowany. Program miał dofinansować wymianę dwóch tysięcy pieców węglowych w regionie na gazowe, o niskiej emisji zanieczyszczeń.
Jak mówił na czwartkowej konferencji prasowej marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska nie przyznał jednak dotacji na realizację tego przedsięwzięcia.
- Niestety z przyczyn dla nas absolutnie niezrozumiałych i bulwersujących, 28 lutego rada nadzorcza nie podjęła tematu. Uzasadniając, że - mogę tu zacytować - "zaraz ze smogiem będziemy mieli święty spokój, bo skończy się niska emisja, bo skończy się sezon grzewczy, więc to nie jest sprawa, która wbija nam nóż w tętnice szyjne" - informował Geblewicz.
W opinii marszałka, jest to dowód, że mamy do czynienia z zamachem partii rządzącej na wojewódzkie fundusze.
To kolejna odsłona sporu wokół pieniędzy na ochronę środowiska. W ubiegłym tygodniu o działania na szkodę Wojewódzkiego Funduszu oskarżył marszałka województwa szef zachodniopomorskiego SLD. Dariusz Wieczorek komentował zerwanie umowy z Funduszem przez marszałka i przejęciem setek milionów euro przez wojewódzki samorząd.
- Bez sensu zupełnie wydawane pieniądze. Umowa nie przewidywała tego typu rzeczy, bo pewnie Platforma Obywatelska z PSL-em w swoim zadufaniu myśleli, że nic się nie zmieni, bo niby dlaczego ma się cokolwiek zmieniać. I tutaj mówimy o działaniu na szkodę jednostki samorządowej - mówił kilka dni temu Wieczorek.
Z kolei rzecznik prasowy Ministerstwa Środowiska oskarża władze samorządu województwa zachodniopomorskiego o trwającą lata bezczynność w walce ze smogiem. Paweł Mucha odniósł się do wypowiedzi marszałka Geblewicza, który oskarżył partię rządzącą o zamach na wojewódzkie fundusze, po tym jak Zachodniopomorski Program Antysmogowy nie uzyskał dofinansowania z WFOŚ.
Jak mówi rzecznik resortu, samorząd bardzo późno zauważył problem smogu. - Samorządowcom, zwłaszcza z Platformy Obywatelskiej, którzy przypomnieli sobie o problemie smogu kiedy zaczęło rządzić Prawo i Sprawiedliwość, chciałbym przypomnieć, że problem smogu - zgodnie z raportem Najwyższej Izby Kontroli - istnieje w Polsce od wielu lat. Za rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego NIK wykazywała, że mamy najgorsze powietrze w Unii Europejskiej. Nie pamiętam, żeby wówczas marszałek województwa zachodniopomorskiego wykazywał się tak daleko idącym zaangażowaniem w walce ze smogiem - komentuje Paweł Mucha.
Rzecznik ministerstwa dodaje, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska na walkę ze smogiem przeznacza 10 miliardów złotych rocznie. Środki te trafiają także do województwa zachodniopomorskiego za pośrednictwem programu "Region", utworzonego w miejsce programu "Kawka".
- Niestety z przyczyn dla nas absolutnie niezrozumiałych i bulwersujących, 28 lutego rada nadzorcza nie podjęła tematu. Uzasadniając, że - mogę tu zacytować - "zaraz ze smogiem będziemy mieli święty spokój, bo skończy się niska emisja, bo skończy się sezon grzewczy, więc to nie jest sprawa, która wbija nam nóż w tętnice szyjne" - informował Geblewicz.
W opinii marszałka, jest to dowód, że mamy do czynienia z zamachem partii rządzącej na wojewódzkie fundusze.
To kolejna odsłona sporu wokół pieniędzy na ochronę środowiska. W ubiegłym tygodniu o działania na szkodę Wojewódzkiego Funduszu oskarżył marszałka województwa szef zachodniopomorskiego SLD. Dariusz Wieczorek komentował zerwanie umowy z Funduszem przez marszałka i przejęciem setek milionów euro przez wojewódzki samorząd.
- Bez sensu zupełnie wydawane pieniądze. Umowa nie przewidywała tego typu rzeczy, bo pewnie Platforma Obywatelska z PSL-em w swoim zadufaniu myśleli, że nic się nie zmieni, bo niby dlaczego ma się cokolwiek zmieniać. I tutaj mówimy o działaniu na szkodę jednostki samorządowej - mówił kilka dni temu Wieczorek.
Z kolei rzecznik prasowy Ministerstwa Środowiska oskarża władze samorządu województwa zachodniopomorskiego o trwającą lata bezczynność w walce ze smogiem. Paweł Mucha odniósł się do wypowiedzi marszałka Geblewicza, który oskarżył partię rządzącą o zamach na wojewódzkie fundusze, po tym jak Zachodniopomorski Program Antysmogowy nie uzyskał dofinansowania z WFOŚ.
Jak mówi rzecznik resortu, samorząd bardzo późno zauważył problem smogu. - Samorządowcom, zwłaszcza z Platformy Obywatelskiej, którzy przypomnieli sobie o problemie smogu kiedy zaczęło rządzić Prawo i Sprawiedliwość, chciałbym przypomnieć, że problem smogu - zgodnie z raportem Najwyższej Izby Kontroli - istnieje w Polsce od wielu lat. Za rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego NIK wykazywała, że mamy najgorsze powietrze w Unii Europejskiej. Nie pamiętam, żeby wówczas marszałek województwa zachodniopomorskiego wykazywał się tak daleko idącym zaangażowaniem w walce ze smogiem - komentuje Paweł Mucha.
Rzecznik ministerstwa dodaje, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska na walkę ze smogiem przeznacza 10 miliardów złotych rocznie. Środki te trafiają także do województwa zachodniopomorskiego za pośrednictwem programu "Region", utworzonego w miejsce programu "Kawka".
Jak mówił na czwartkowej konferencji prasowej marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska nie przyznał jednak dotacji na realizację tego przedsięwzięcia.
W ubiegłym tygodniu o działania na szkodę Wojewódzkiego Funduszu oskarżył marszałka województwa szef zachodniopomorskiego SLD Dariusz Wieczorek.