To rozbiór Polski samorządowej - tak nowelizację ustawy Prawo ochrony środowiska nazwał marszałek Olgierd Geblewicz. Nowelizację podpisał już prezydent i za kilka dni wejdzie ona w życie. Zgodnie z nią wojewódzkie fundusze ochrony środowiska podlegać będą wojewodom, a nie - jak dotychczas - samorządom.
- Jest ona niezgodna z konstytucją. Została wprowadzona pod obrady w sytuacji, kiedy był sparaliżowany Trybunał Konstytucyjny, a więc w połowie grudnia ubiegłego roku. Jeszcze raz powtarzam: wszystkie analizy, które są nam dostępne, zlecone nie tylko przez stronę samorządową, ale w toku prac legislacyjnych, przez Biuro Analiz Sejmowych wskazują na niekonstytucyjność tej ustawy - zaznaczał Olgierd Geblewicz.
Paweł Mucha, rzecznik prasowy Ministerstwa Środowiska odpiera zarzuty marszałka Geblewicza. Jego zdaniem marszałek Geblewicz protestuje, bo zagrożone są posady jego partyjnych kolegów.
- Wszelkie inicjatywy legislacyjne podejmowane przez większość rządzącą, wszystkie inicjatywy, które naruszają interesy Platformy Obywatelskiej są określane mianem niekonstytucyjnych, dążących do jakiegoś rozbioru, do destrukcji, tymczasem zmiany mają doprowadzić do tego, by (fundusze - przyp. red) były zarządzane kompleksowo i by to zarządzanie było bardziej efektywne - argumentuje Paweł Mucha.
Nowelizacja ustawy zmniejsza liczbę członków rad nadzorczych z 7 do 5 i liczbę członków zarządów z 5 do 2. Niemal pewne jest, że prace straci Jacek Chrzanowski, prezes Funduszu i prominentny działacz PO.