Kolejny bałkański kraj ma problemy z atakiem zimy. W Bułgarii z powodu obfitych opadów śniegu i porywistych wiatrów wiele miejscowości jest pozbawionych energii elektrycznej.
Najgorsza sytuacja jest na terenach górskich. W rejonie Witoszy samochody niemal stoją z powodu zalegającego na drogach śniegu. Wiele miejscowości i osiedli nie ma prądu. Dzieje się tak nie tylko z powodu ciężkiego śniegu, ale również powalonych drzew. Porywisty wiatr powywracał na linie energetyczne nawet trzydziestometrowe drzewa. Firmy zajmujące się dostarczaniem elektryczności utworzyły specjalne centrum koordynacji, a w teren wysłano ponad sto pięćdziesiąt zespołów do naprawiania szkód i przywracania dostaw prądu.
Elektryczności nie ma na przykład w znanym bułgarskim ośrodku narciarskim Borowec. Nie tylko nie działają wyciągi, ale energii nie ma również w punktach gastronomicznych czy hotelach. Z informacji tutejszego przedsiębiorstwa dystrybucji prądu wynika, że jego dostawy zostaną wznowione późnym popołudniem. Władze miejscowości podjęły decyzje o tym, że stoki narciarskie będą dziś nieczynne.
Elektryczności nie ma na przykład w znanym bułgarskim ośrodku narciarskim Borowec. Nie tylko nie działają wyciągi, ale energii nie ma również w punktach gastronomicznych czy hotelach. Z informacji tutejszego przedsiębiorstwa dystrybucji prądu wynika, że jego dostawy zostaną wznowione późnym popołudniem. Władze miejscowości podjęły decyzje o tym, że stoki narciarskie będą dziś nieczynne.