Spotkanie z protestującymi rezydentami w siedzibie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, które odbyło się w czwartek wieczorem, zakończyło się bez porozumienia. Z młodymi lekarzami rozmawiali: minister zdrowia Konstanty Radziwiłł oraz ministrowie Beata Kempa i Henryk Kowalczyk.
Rzecznik Porozumienia Rezydentów OZZL Daniel Łuszczewski oświadczył po spotkaniu, że nie spełniło ono oczekiwań młodych lekarzy.
- Niestety mimo zapewnień, pani premier Szydło nie pojawiła się. W związku z powyższym, rozmowy w zasadzie się nie odbyły. Protest głosowy został odwieszony i przybiera na sile. Mamy nadzieję, że nie będzie musiał długo trwać, do czasu aż strona rządowa nie zacznie traktować nas poważnie - powiedział Łuszczewski.
Rzecznik dodał, że w najbliższych dniach odbędą się pikiety popierające działania młodych lekarzy. - W zasadzie w każdym większym mieście, mowa głównie o miastach wojewódzkich i szczególnie tych, w których są uniwersytety medyczne, odbędą się pikiety poparcia dla osób głodujących. Chodzi zarówno o rezydentów, jak i studentów, którzy w tym tygodniu bardzo aktywnie włączyli się w akcję protestacyjną - poinformował.
W sobotę pikieta poparcia odbędzie się także w Szczecinie. Rozpocznie się o godzinie 14.30 na placu Grunwaldzkim.
Minister Beata Kempa powiedziała po spotkaniu z lekarzami, że premier Beata Szydło jest gotowa do rozmów z rezydentami, jednak pod warunkiem, że definitywnie zakończą protest. Podkreśliła, że taki warunek został im przedstawiony dzień wcześniej.
- Że państwo kończą protest, a nie zawieszają oraz że wyznaczają trzech przedstawicieli do pracy w zespole, który powołuje pan minister Radziwiłł, na zasadzie pełnoprawnych członków tego zespołu. W tej sytuacji, po ogłoszeniu, pani premier jest gotowa spotkać się z rezydentami - mówiła Kempa.
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zapowiedział, że najpóźniej do poniedziałku powoła zespół do spraw służby zdrowia, do którego zaproszeni są rezydenci, na zasadach równorzędnych członków. - Po pierwsze zespół będzie pracował nad już rozpoczętym, ale koniecznym do kontynuowania, procesem zwiększania nakładów na ochronę zdrowia. Po drugie pochyli się nad kwestią wynagrodzeń pracowników służby zdrowia, w tym także pracowników, którymi są rezydenci - powiedział minister.
Rezydenci od 11 dni prowadzą protest głodowy w budynku Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Chcą podwyżek i wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do prawie siedmiu procent PKB w ciągu trzech lat.
Według zapowiedzi ministra zdrowia, w ciągu czterech lat wynagrodzenia lekarzy rezydentów, którzy wybiorą deficytowe specjalności, wzrosną o ponad dwa tysiące złotych. Mogą oni zarobić miesięcznie ponad sześć tysięcy złotych, odbywając jednocześnie szkolenie. Wcześniej szef resortu mówił o dziewięciu deficytowych specjalnościach, gdzie potrzebne są większe podwyżki.
- Niestety mimo zapewnień, pani premier Szydło nie pojawiła się. W związku z powyższym, rozmowy w zasadzie się nie odbyły. Protest głosowy został odwieszony i przybiera na sile. Mamy nadzieję, że nie będzie musiał długo trwać, do czasu aż strona rządowa nie zacznie traktować nas poważnie - powiedział Łuszczewski.
Rzecznik dodał, że w najbliższych dniach odbędą się pikiety popierające działania młodych lekarzy. - W zasadzie w każdym większym mieście, mowa głównie o miastach wojewódzkich i szczególnie tych, w których są uniwersytety medyczne, odbędą się pikiety poparcia dla osób głodujących. Chodzi zarówno o rezydentów, jak i studentów, którzy w tym tygodniu bardzo aktywnie włączyli się w akcję protestacyjną - poinformował.
W sobotę pikieta poparcia odbędzie się także w Szczecinie. Rozpocznie się o godzinie 14.30 na placu Grunwaldzkim.
Minister Beata Kempa powiedziała po spotkaniu z lekarzami, że premier Beata Szydło jest gotowa do rozmów z rezydentami, jednak pod warunkiem, że definitywnie zakończą protest. Podkreśliła, że taki warunek został im przedstawiony dzień wcześniej.
- Że państwo kończą protest, a nie zawieszają oraz że wyznaczają trzech przedstawicieli do pracy w zespole, który powołuje pan minister Radziwiłł, na zasadzie pełnoprawnych członków tego zespołu. W tej sytuacji, po ogłoszeniu, pani premier jest gotowa spotkać się z rezydentami - mówiła Kempa.
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zapowiedział, że najpóźniej do poniedziałku powoła zespół do spraw służby zdrowia, do którego zaproszeni są rezydenci, na zasadach równorzędnych członków. - Po pierwsze zespół będzie pracował nad już rozpoczętym, ale koniecznym do kontynuowania, procesem zwiększania nakładów na ochronę zdrowia. Po drugie pochyli się nad kwestią wynagrodzeń pracowników służby zdrowia, w tym także pracowników, którymi są rezydenci - powiedział minister.
Rezydenci od 11 dni prowadzą protest głodowy w budynku Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Chcą podwyżek i wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do prawie siedmiu procent PKB w ciągu trzech lat.
Według zapowiedzi ministra zdrowia, w ciągu czterech lat wynagrodzenia lekarzy rezydentów, którzy wybiorą deficytowe specjalności, wzrosną o ponad dwa tysiące złotych. Mogą oni zarobić miesięcznie ponad sześć tysięcy złotych, odbywając jednocześnie szkolenie. Wcześniej szef resortu mówił o dziewięciu deficytowych specjalnościach, gdzie potrzebne są większe podwyżki.
Rzecznik Porozumienia Rezydentów OZZL Daniel Łuszczewski oświadczył po spotkaniu, że nie spełniło ono oczekiwań młodych lekarzy.
Rzecznik Porozumienia Rezydentów OZZL Daniel Łuszczewski powiedział, że w najbliższych dniach odbędą się pikiety popierające działania młodych lekarzy.
Minister Beata Kempa powiedziała po spotkaniu z lekarzami, że premier Beata Szydło jest gotowa do rozmów z rezydentami, jednak pod warunkiem, że definitywnie zakończą protest.