Głosował za dalszymi pracami nad ustawą liberalizującą ustawę aborcyjną, chociaż jest przeciwko usuwaniu ciąży. Paweł Szefernaker - poseł z Koszalina i przyszły wiceminister spraw wewnętrznych i administracji komentował w "Rozmowach pod krawatem" głosowanie, które odbyło się w Sejmie w środę.
On i kilkudziesięciu innych posłów Prawa i Sprawiedliwości chciało przekazania projektu m.in. pozwalającego przerywanie ciąży do 12 tygodnia do dalszych prac. To był projekt obywatelski, było pod nim kilkaset tysięcy podpisów. I na to zwracał uwagę Szefernaker.
- Pomimo tego, że jestem przeciwny liberalizacji prawa aborcyjnego, to głosowałem za tym, żeby nie odrzucać tego w pierwszym czytaniu, żeby była rozmowa. By ci wszyscy, którzy podjęli się temu zbieraniu podpisów, może także żeby porozmawiać z nimi podczas komisji. Bardzo często podczas takich rozmów przecież można kogoś przekonać, że jednak nie do końca ma rację - mówi Szefernaker.
Ostatecznie posłowie odrzucili pracę nad projektem liberalizującym ustawę aborcyjną. W głosowaniu nie wzięło udziału prawie 40 posłów Platformy Obywatelskiej oraz Nowoczesnej. Na tym samym posiedzeniu Sejm przekazał do dalszych prac inny projekt - zaostrzający prawo do aborcji.
- Pomimo tego, że jestem przeciwny liberalizacji prawa aborcyjnego, to głosowałem za tym, żeby nie odrzucać tego w pierwszym czytaniu, żeby była rozmowa. By ci wszyscy, którzy podjęli się temu zbieraniu podpisów, może także żeby porozmawiać z nimi podczas komisji. Bardzo często podczas takich rozmów przecież można kogoś przekonać, że jednak nie do końca ma rację - mówi Szefernaker.
Ostatecznie posłowie odrzucili pracę nad projektem liberalizującym ustawę aborcyjną. W głosowaniu nie wzięło udziału prawie 40 posłów Platformy Obywatelskiej oraz Nowoczesnej. Na tym samym posiedzeniu Sejm przekazał do dalszych prac inny projekt - zaostrzający prawo do aborcji.