Zgodnie z zapisami znowelizowanej ustawy o Sądzie Najwyższym, od wtorku sędziowie, który ukończyli 65 lat, mają odejść w stan spoczynku. Wśród nich znalazła się prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf. O tym, czy rząd usunął panią prezes celowo, rozmawiali goście programu "Radio Szczecin na Wieczór".
Jak uważa dr Jacek Sokołowski - ekspert analiz Klubu Jagiellońskiego, rząd obniżył wiek z 70 do 65 lat celowo.
- Cel tej całej operacji jest przecież taki, żeby panią prezes Gersdorf usunąć. Ja nota bene patrzę na sprawę bardziej politologicznie, przez pryzmat mechanizmów politycznych. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego obóz rządzący uparcie idzie na czołowe zderzenie i nie mógł tych dwóch lat odczekać - mówi Sokołowski.
Mec. Zbigniew Bogucki - adwokat ze Szczecińskiego Towarzystwa Dialogu o Prawie, nie zgadza się z tym stwierdzeniem.
- Obniżamy ten wiek emerytalny i dostosowujemy go do normalnego, zwykłego wieku obowiązującego w Polsce. To nie jest nic nadzwyczajnego. Można przywrócić porządek prawny, mówiąc brzydko: manipulując ustawą, żeby np. pozbawiać kogoś urzędu, ale tutaj nie ma takiej manipulacji. Bo nie mówimy o tym, że skracamy ad absurdum wiek emerytalny - mówi Bogucki.
Małgorzata Gersdorf ukończyła 65 lat. Pierwsza prezes Sądu Najwyższego nie wystąpiła do prezydenta o przedłużenie możliwości orzekania, ponieważ nie zgadza się z ustawą i przyszła w środę do pracy.
- Cel tej całej operacji jest przecież taki, żeby panią prezes Gersdorf usunąć. Ja nota bene patrzę na sprawę bardziej politologicznie, przez pryzmat mechanizmów politycznych. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego obóz rządzący uparcie idzie na czołowe zderzenie i nie mógł tych dwóch lat odczekać - mówi Sokołowski.
Mec. Zbigniew Bogucki - adwokat ze Szczecińskiego Towarzystwa Dialogu o Prawie, nie zgadza się z tym stwierdzeniem.
- Obniżamy ten wiek emerytalny i dostosowujemy go do normalnego, zwykłego wieku obowiązującego w Polsce. To nie jest nic nadzwyczajnego. Można przywrócić porządek prawny, mówiąc brzydko: manipulując ustawą, żeby np. pozbawiać kogoś urzędu, ale tutaj nie ma takiej manipulacji. Bo nie mówimy o tym, że skracamy ad absurdum wiek emerytalny - mówi Bogucki.
Małgorzata Gersdorf ukończyła 65 lat. Pierwsza prezes Sądu Najwyższego nie wystąpiła do prezydenta o przedłużenie możliwości orzekania, ponieważ nie zgadza się z ustawą i przyszła w środę do pracy.