Nie chcą przetwórni ryb na Skolwinie, mieszkańcy dzielnicy proszą o interwencję radnych i prezydenta Szczecina - przeciwnicy budowy zakładu produkcji składników odżywczych z łososia wystąpili podczas wtorkowej sesji rady miasta.
Radni zapewnili o tym, że "wsłuchają się" w te głosy, formalnie nie biorą udziału w procedurze udzielania bądź nie zgód na tę inwestycję.
Argumenty protestujących wymieniał Maciej Zaśko: smród w dzielnicy a kiepskie i tak ulice Skolwina będą rozjeżdżane TIR-ami. A chociaż doszło do spotkania z inwestorem, to nie przyniosło efektu.
- Nie tylko nie przekonał mieszkańców, nie tylko nie uspokoił, ale wręcz pogłębił obawy mieszkańców zaprzeczając w swoich wystąpieniach sam sobie w tym, co planuje budować. Przewiduje rozbudowę zakładu i dalsze inwestycje z tym związane, o czym też nie wspomina - mówił Zaśko.
Jedna z obecnych na sali mieszkanek Skolwina apelowała do prezydenta.
- Każdy traktuje Skolwin jako odpady. Dosyć tego. Panie Piotrze, kiedy będzie plan? - pytała mieszkanka dzielnicy.
Prezydent Piotr Krzystek odpowiadał.
- Zgadzam się, że dzielnice północne są bardziej zaniedbane niż inne, natomiast w ostatnich latach i w przestrzeni drogowej i w przestrzeni infrastruktury, zabaw i wypoczynku, też pojawiło się sporo inwestycji. Północ wymaga jeszcze troski przez wiele lat - przyznał Krzystek.
Nikt z przedstawicieli firmy z norweskim kapitałem nie zabrał głosu w czasie sesji rady miasta. W tym momencie inwestor jest na etapie starań o pozwolenie środowiskowe.
Argumenty protestujących wymieniał Maciej Zaśko: smród w dzielnicy a kiepskie i tak ulice Skolwina będą rozjeżdżane TIR-ami. A chociaż doszło do spotkania z inwestorem, to nie przyniosło efektu.
- Nie tylko nie przekonał mieszkańców, nie tylko nie uspokoił, ale wręcz pogłębił obawy mieszkańców zaprzeczając w swoich wystąpieniach sam sobie w tym, co planuje budować. Przewiduje rozbudowę zakładu i dalsze inwestycje z tym związane, o czym też nie wspomina - mówił Zaśko.
Jedna z obecnych na sali mieszkanek Skolwina apelowała do prezydenta.
- Każdy traktuje Skolwin jako odpady. Dosyć tego. Panie Piotrze, kiedy będzie plan? - pytała mieszkanka dzielnicy.
Prezydent Piotr Krzystek odpowiadał.
- Zgadzam się, że dzielnice północne są bardziej zaniedbane niż inne, natomiast w ostatnich latach i w przestrzeni drogowej i w przestrzeni infrastruktury, zabaw i wypoczynku, też pojawiło się sporo inwestycji. Północ wymaga jeszcze troski przez wiele lat - przyznał Krzystek.
Nikt z przedstawicieli firmy z norweskim kapitałem nie zabrał głosu w czasie sesji rady miasta. W tym momencie inwestor jest na etapie starań o pozwolenie środowiskowe.
Argumenty protestujących wymieniał Maciej Zaśko: smród w dzielnicy a kiepskie i tak ulice Skolwina będą rozjeżdżane TIR-ami. A chociaż doszło do spotkania z inwestorem, to nie przyniosło efektu.
Dodaj komentarz 3 komentarze
takich sobie wybraliście - a teraz się coś nie podoba???
czy to nie objaw choroby...?
dość protestów po wyborach!!!
cały Szczecin mówi tak na zakład w Skolwinie..... demokracja
Skoro nowe inwestycje, w dzielnicach północnych, mają charakter rekreacyjny, to przetwórnia ryb nie wpisuje się w ten obraz. Więc wszyscy radni z pewnością wesprą protestujących mieszkańców, a na pewno radni z dzielnic północnych (okręg V).
Niektorym juz smierdzi ryba w okolicy fabryki :P Nikt nie przekona ze jeszcze produkcji nie ma...