Jest szefem PSL, a to partyjni liderzy powinni kandydować - tak senator PSL, Jan Filip Libicki odpowiadał na pytanie: czym Władysław Kosiniak-Kamysz przewyższa urzędującego prezydenta?
To było pierwsze skojarzenie polityka PSL, członka szefa sztabu prezesa PSL.
- Prezydentura to najwyższy urząd w państwie i najbardziej klarowną sytuacją jest to, żeby ubiegali się o nią liderzy partyjni. Najbardziej nieklarowną sytuacją jest, gdy szeregowy poseł desygnuje kandydatów na premiera, prezydenta, na ministrów... To jest pierwsza rzecz, która najbardziej rzuca się w oczy - mówił w "Rozmowie pod krawatem" Radia Szczecin Jan Filip Libicki.
Pytany o kandydatkę jego byłej partii czyli Małgorzatę Kidawę-Błońską polityk oceniał, że prawybory w PO były próbą odwrócenia uwagi ówczesnego zarządu od rozliczeń po przegranej kampanii parlamentarnej. Kidawa-Błońska w ogóle nie miała być kandydatem - tłumaczył Libicki.
- Prezydentura to najwyższy urząd w państwie i najbardziej klarowną sytuacją jest to, żeby ubiegali się o nią liderzy partyjni. Najbardziej nieklarowną sytuacją jest, gdy szeregowy poseł desygnuje kandydatów na premiera, prezydenta, na ministrów... To jest pierwsza rzecz, która najbardziej rzuca się w oczy - mówił w "Rozmowie pod krawatem" Radia Szczecin Jan Filip Libicki.
Pytany o kandydatkę jego byłej partii czyli Małgorzatę Kidawę-Błońską polityk oceniał, że prawybory w PO były próbą odwrócenia uwagi ówczesnego zarządu od rozliczeń po przegranej kampanii parlamentarnej. Kidawa-Błońska w ogóle nie miała być kandydatem - tłumaczył Libicki.