Proszą o pomoc miasto, bo - jak tłumaczą - inaczej remontu ulicy nie przetrzymają - kupcy z rynku Szafera wystąpili do radnych o zwolnienie z opłat za dzierżawę do czasu, gdy wróci ruch między ulicą Zawadzkiego a aleją Wojska Polskiego i jeżdżące tamtędy linie autobusowe.
Prezes Spółki Szafera, Jolanta Sosnowska zwracała uwagę, że tak, jak wiele targowisk w mieście miało problemy przez prowadzone inwestycje, tak ich dotknęło to szczególnie. Nie jeżdżą tamtędy autobusy 75 i 53, którymi na rynek docierała większość klientów.
- Nie przetrwamy, nie ma szansy, żebyśmy dotrwali do końca inwestycji, to jest fizycznie niemożliwe - powiedziała.
Odpowiedzialny za organizację ruchu w mieście Marcin Charęza w odpowiedzi poinformował, że w czerwcu prawdopodobnie uda się udrożnić przejazd między Zawadzkiego a Wojska Polskiego, wtedy wróci linia 53.
- Zależy nam na tym; wykonawca jest o tym poinformowany, dostał zastrzeżenie, że nie może kontynuować prac poza Jarzyńskiego dopóki nam nie otworzy tego odcinka - zaznaczył Marcin Charęza.
Za to autobus linii 75 wróci na Zawadzkiego dopiero po zakończeniu inwestycji. Radni ostatecznie nie zajęli stanowiska w sprawie rynku Szafera, co postulował opozycyjny PiS. Wygrał pogląd Bezpartyjnych i KO, że trzeba na temat ewentualnych zwolnień z opłat spojrzeć w perspektywie całego miasta i jego targowisk. Podobnie, argumentowali radni, tracić mogą także inni przedsiębiorcy, nie tylko ci na rynkach.
Dodaj komentarz 4 komentarze
A co kupców obchodzi czerwcowe udrożnienie ulicy, skoro chodzi im o zwolnienie z opłat teraz...
Troszkę dziwne uzasadnienie kupców. Poprzez przebudowę "stracili" jeden przystanek na Szafera a każdy chcący ma dalej możliwość dostania się na Rynek autobusem przesiadając się przy Rondzie na Klonowica.
Problemem raczej są ceny które niestety nie są tam konkurencyjne... Podobna sytuacja jest na Rynku Pogodno , co raz więcej pozamykanych pawilonów...
Miasto musi odrobić straty za działkę pod kościół na bukowym !
Niestety przez przebudowę ulic zmalała znacznie frekwencja klientów na rynku co bardzo mocno odczuwają jego pracownicy. Uważam, że miasto powinno znaleźć sensowne rozwiązanie, gdyż grozi to utratą pracy przez wiele osób. Powinno się wspierać mini przedsiębiorców, którzy sami organizują sobie stanowiska pracy, płacą podatki, zusy itp z których czerpią korzyści inni. Czas pokaże, choć nie wierzę w sprawiedliwe rozwiązanie sytuacji. To bardzo przykre.