To był ostatni dzwonek na realizację inwestycji. Szczeciński radny prezydenckiej koalicji przekonuje, że miasto nie przeinwestowało i problemów finansowych samorządu nie należy szukać w kumulacji remontów i budowy nowych obiektów.
Mirosław Żylik z Koalicji Samorządowej w "Rozmowach pod krawatem" przekonywał, że później nie byłoby szans na unijne dofinansowanie poszczególnych przedsięwzięć.
- Jeżeli pewnych inwestycji byśmy w tej kadencji nie zrobili, to nigdy byśmy nie zrobili. Budowania stadionu nikt by się nie podjął - mówi Żylik.
- Uważam po prostu, że być może miasto ponosi konsekwencje tego, że za dużo wydało na inwestycje - stwierdził prowadzący rozmowę Andrzej Kutys.
- Rewolucja tramwajowa, jak się nie mylę, 85% pieniędzy jest z Unii Europejskiej. Aż strach nie brać tych pieniędzy - mówi Żylik.
Z powodu braków w budżecie miasto boryka się m.in. z coraz niższą liczbą motorniczych, którzy skarżą się na niskie zarobki. Wyższych pensji domagali się też pracownicy MOPR-u.
- Jeżeli pewnych inwestycji byśmy w tej kadencji nie zrobili, to nigdy byśmy nie zrobili. Budowania stadionu nikt by się nie podjął - mówi Żylik.
- Uważam po prostu, że być może miasto ponosi konsekwencje tego, że za dużo wydało na inwestycje - stwierdził prowadzący rozmowę Andrzej Kutys.
- Rewolucja tramwajowa, jak się nie mylę, 85% pieniędzy jest z Unii Europejskiej. Aż strach nie brać tych pieniędzy - mówi Żylik.
Z powodu braków w budżecie miasto boryka się m.in. z coraz niższą liczbą motorniczych, którzy skarżą się na niskie zarobki. Wyższych pensji domagali się też pracownicy MOPR-u.