- Na początku takiego konfliktu wojennego czy klęski żywiołowej powstaje krótkotrwała, spontaniczna wspólnota na rzecz poszkodowanych. Mamy to za sobą; wchodzimy w drugą fazę, która jest nazywana fazą rozczarowania. I to jest naturalne - mówiła dr Anna Linka z Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Szczecińskiego.
Polska zmaga się z kryzysem finansowym wywołanym wojną przez Rosjan, a społeczeństwo jest zajęte swoimi sprawami.
- Spadek empatii nie będzie tak bardzo widoczny, choć teraz - przyznaję - go widać - podkreśla Henryk Kołodziej, honorowy konsul Ukrainy w Szczecinie.
Kołodziej jednak dodaje, że żaden kraj nie pomógł tak narodowi ukraińskiemu podczas wojny jak Polska.
- To, co robili i robią Polacy jest cudem na tej ziemi - ocenił.
Naszą granicę przekroczyło - według danych Straży Granicznej - prawie 10 milionów osób z Ukrainy. W Polsce zostało około 1 miliona 300 tysięcy uciekinierów wojennych.