Joanna Ż. i Radosław C. są winni przywłaszczenia pieniędzy z kasy siatkarskiego Chemika Police - tak orzekł sąd.
Joanna Ż. była prezesem klubu, z kolei Radosław C. specjalistą od marketingu.
Pieniądze wydano na zakup powierzchni reklamowych podczas kampanii wyborczej Joanny Ż. W 2015 roku kandydowała ona na posła z listy Platformy Obywatelskiej.
W Sądzie Rejonowym Szczecin Prawobrzeże i Zachód zapadł wyrok w tej sprawie.
Z klubu wyprowadzone zostało ponad 180 tysięcy złotych - mówi Michał Tomala, rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie: - Sąd uznał, że oskarżeni dopuścili się zarzuconych im przestępstw i wymierzył im karę po jednym roku pozbawienia wolności. Wykonanie tych kar warunkowo zawiesił na jeden rok okresu próby, orzekł kary grzywny w wysokości łącznej 10 i 12 tys. zł. Ponadto nałożył obowiązek naprawienia szkody w wysokości 184 tys. 500 zł na rzecz klubu piłki siatkowej Chemik Police.
Sprawa Chemika Police jest jednym z wątków tak zwanej "afery Polickiej".
Trzeci z oskarżonych, Maciej G., został uniewinniony. Wyrok jest nieprawomocny.
Radosław C. to były dziennikarz TVN i dyrektor biura poselskiego Danuty Hübner. Według ustaleń Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, Joanna Ż. - jako prezes klubu - zawarła z Radosławem C. umowy świadczenia usług marketingowych oraz public relations. W ocenie śledczych, miała przy tym świadomość, że umowy te mają charakter pozorny, a usługi te nie będą wykonywane. Właśnie z tych środków miała być finansowana kampania wyborcza Joanny Ż.
Wątek Chemika Police jest częścią tzw. "afery polickiej". W 2017 roku Centralne Biuro Antykorupcyjne, po audycie w Zakładach Chemicznych Police, zatrzymało 10 członków zarządu.
Do dziś zarzutami dotyczącymi afery polickiej objętych jest kilkadziesiąt osób, w tym prominentni działacze Platformy Obywatelskiej.
Poza sprawą wyłudzenia pieniędzy z Chemika Police, do sądu trafiły jeszcze dwa inne akty oskarżenia, które dotyczą byłych członków zarządu.
"Zasadniczym wątkiem śledztwa były działania podejmowane w okresie od 2011 do 2016 r., wyrządzające ZCH Police S.A. szkodę majątkową wielkich rozmiarów, w związku z zawarciem i wykonywaniem umowy nabycia akcji senegalskiej spółki African Investment Group S.A. przez Grupę Azoty Zakłady Chemiczne Police S.A." - mówi Marcin Lorenc z Prokuratury Regionalnej w Szczecinie.
W konsekwencji doszło do szkody majątkowej wielkich rozmiarów - w kwocie 87 milionów złotych. W procederze nabycia akcji African Investment Group S.A. przez ZCH Police S.A. uczestniczyła Spółka DGG ECO sp. z o.o.
Sprawa inwestycji w Senegalu, była przedstawiana przez poprzedni zarząd ZCH Police i działaczy PO jako wielki sukces, który uniezależni Grupę Azoty od pośredników w dostawie surowców.
Podczas wizyty w 2014 roku w Policach ówczesny premier Donald Tusk mówił: „Ale przyszłość rysuje się nieźle. Jak weźmiemy pod uwagę takie okoliczności, jak zakup własnych źródeł surowca. Egzotycznie - w Senegalu, ale właśnie w takich miejscach jak Afryka można kupować wyraźnie taniej, niż gdzie indziej."
Pieniądze wydano na zakup powierzchni reklamowych podczas kampanii wyborczej Joanny Ż. W 2015 roku kandydowała ona na posła z listy Platformy Obywatelskiej.
W Sądzie Rejonowym Szczecin Prawobrzeże i Zachód zapadł wyrok w tej sprawie.
Z klubu wyprowadzone zostało ponad 180 tysięcy złotych - mówi Michał Tomala, rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie: - Sąd uznał, że oskarżeni dopuścili się zarzuconych im przestępstw i wymierzył im karę po jednym roku pozbawienia wolności. Wykonanie tych kar warunkowo zawiesił na jeden rok okresu próby, orzekł kary grzywny w wysokości łącznej 10 i 12 tys. zł. Ponadto nałożył obowiązek naprawienia szkody w wysokości 184 tys. 500 zł na rzecz klubu piłki siatkowej Chemik Police.
Sprawa Chemika Police jest jednym z wątków tak zwanej "afery Polickiej".
Trzeci z oskarżonych, Maciej G., został uniewinniony. Wyrok jest nieprawomocny.
Radosław C. to były dziennikarz TVN i dyrektor biura poselskiego Danuty Hübner. Według ustaleń Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, Joanna Ż. - jako prezes klubu - zawarła z Radosławem C. umowy świadczenia usług marketingowych oraz public relations. W ocenie śledczych, miała przy tym świadomość, że umowy te mają charakter pozorny, a usługi te nie będą wykonywane. Właśnie z tych środków miała być finansowana kampania wyborcza Joanny Ż.
Wątek Chemika Police jest częścią tzw. "afery polickiej". W 2017 roku Centralne Biuro Antykorupcyjne, po audycie w Zakładach Chemicznych Police, zatrzymało 10 członków zarządu.
Do dziś zarzutami dotyczącymi afery polickiej objętych jest kilkadziesiąt osób, w tym prominentni działacze Platformy Obywatelskiej.
Poza sprawą wyłudzenia pieniędzy z Chemika Police, do sądu trafiły jeszcze dwa inne akty oskarżenia, które dotyczą byłych członków zarządu.
"Zasadniczym wątkiem śledztwa były działania podejmowane w okresie od 2011 do 2016 r., wyrządzające ZCH Police S.A. szkodę majątkową wielkich rozmiarów, w związku z zawarciem i wykonywaniem umowy nabycia akcji senegalskiej spółki African Investment Group S.A. przez Grupę Azoty Zakłady Chemiczne Police S.A." - mówi Marcin Lorenc z Prokuratury Regionalnej w Szczecinie.
W konsekwencji doszło do szkody majątkowej wielkich rozmiarów - w kwocie 87 milionów złotych. W procederze nabycia akcji African Investment Group S.A. przez ZCH Police S.A. uczestniczyła Spółka DGG ECO sp. z o.o.
Sprawa inwestycji w Senegalu, była przedstawiana przez poprzedni zarząd ZCH Police i działaczy PO jako wielki sukces, który uniezależni Grupę Azoty od pośredników w dostawie surowców.
Podczas wizyty w 2014 roku w Policach ówczesny premier Donald Tusk mówił: „Ale przyszłość rysuje się nieźle. Jak weźmiemy pod uwagę takie okoliczności, jak zakup własnych źródeł surowca. Egzotycznie - w Senegalu, ale właśnie w takich miejscach jak Afryka można kupować wyraźnie taniej, niż gdzie indziej."