Koszykarze PGE Spójni przegrali kluczowy mecz w walce o utrzymanie w Orlen Basket Lidze. Stargardzianie na własnym parkiecie ulegli Zastalowi Zielona Góra 80:82.
Biało-Bordowi jeszcze na 35 sekund przed końcową syreną prowadzili jednym punktem ale jak mówi silny skrzydłowy Kacper Borowski nie utrzymali korzystnego wyniku.
- Zabrakło tej tak zwanej kropki nad i. Mieliśmy szansę, wychodząc tam na bodajże 30 sekund przed końcem na prowadzenie po rzutach Kikowskiego. Niestety nie obroniliśmy następnej akcji i później próbowaliśmy się ratować w następnej. Nie udało nam się piłki wyprowadzić, straciliśmy piłkę i nie dowieźliśmy tego - mówi Borowski.
Drużyna trenera Krzysztofa Koziorowicza zajmuje ostatnie miejsce w tabeli rozgrywek o mistrzostwo Polski. Koszykarze PGE Spójni Stargard aby utrzymać się w Orlen Basket Lidze muszą pokonać w środę w stolicy Dziki Warszawa i liczyć na porażkę Arki Gdynia z GTK Gliwice.
- Zabrakło tej tak zwanej kropki nad i. Mieliśmy szansę, wychodząc tam na bodajże 30 sekund przed końcem na prowadzenie po rzutach Kikowskiego. Niestety nie obroniliśmy następnej akcji i później próbowaliśmy się ratować w następnej. Nie udało nam się piłki wyprowadzić, straciliśmy piłkę i nie dowieźliśmy tego - mówi Borowski.
Drużyna trenera Krzysztofa Koziorowicza zajmuje ostatnie miejsce w tabeli rozgrywek o mistrzostwo Polski. Koszykarze PGE Spójni Stargard aby utrzymać się w Orlen Basket Lidze muszą pokonać w środę w stolicy Dziki Warszawa i liczyć na porażkę Arki Gdynia z GTK Gliwice.


Radio Szczecin