Uchylone okno może stanowić niebezpieczeństwo dla kota - ostrzega Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami w Szczecinie.
W czasie majówki służby interweniowały w bloku przy ulicy Boryny w Szczecinie. Bo kot, pod nieobecność właściciela: wyszedł na parapet.
- Jeżeli się ma zwierzęta, to trzeba zapewnić im opiekę. - Trzeba dbać o zwierzęta i ich pilnować, nie zostawiać samych na majówkę. - Dobrze, że z kotkiem wszystko w porządku jest. - Widziałam, że kot siedział na parapecie - mówili sąsiedzi.
Straż Pożarna interweniowała pod wskazanym adresem dwukrotnie - potwierdza oficer prasowy Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Szczecinie, kapitan Bartosz Janicki.
- Przyjechaliśmy i próbowaliśmy zakleić to okno. Tylko trzeba pamiętać, że jeżeli znajduje się zwierzak na parapecie czy na drzewie, wtedy my podjeżdżając drabiną, w ciężkim ubraniu, zachodzi taka sytuacja, że zwierzaki wyskakują i to stwarza duże zagrożenie dla nich - objaśniał kapitan Janicki.
Inkryminowanemu kotu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
- Finalnie właściciel mieszkania skontaktował się również z nami. Przeprowadziliśmy też rozmowę w tej sprawie. Wiemy, że kot na czas nieobecności właścicieli miał zapewnioną opiekę. Wiemy też, że osoba ta zrozumiała błąd, jaki zagrażał bezpośrednio życiu kota... - potwierdziła prezes oddziału Zachodniopomorskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, Karolina Kulińska.
Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara trzech lat pozbawienia wolności.
- Jeżeli się ma zwierzęta, to trzeba zapewnić im opiekę. - Trzeba dbać o zwierzęta i ich pilnować, nie zostawiać samych na majówkę. - Dobrze, że z kotkiem wszystko w porządku jest. - Widziałam, że kot siedział na parapecie - mówili sąsiedzi.
Straż Pożarna interweniowała pod wskazanym adresem dwukrotnie - potwierdza oficer prasowy Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Szczecinie, kapitan Bartosz Janicki.
- Przyjechaliśmy i próbowaliśmy zakleić to okno. Tylko trzeba pamiętać, że jeżeli znajduje się zwierzak na parapecie czy na drzewie, wtedy my podjeżdżając drabiną, w ciężkim ubraniu, zachodzi taka sytuacja, że zwierzaki wyskakują i to stwarza duże zagrożenie dla nich - objaśniał kapitan Janicki.
Inkryminowanemu kotu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
- Finalnie właściciel mieszkania skontaktował się również z nami. Przeprowadziliśmy też rozmowę w tej sprawie. Wiemy, że kot na czas nieobecności właścicieli miał zapewnioną opiekę. Wiemy też, że osoba ta zrozumiała błąd, jaki zagrażał bezpośrednio życiu kota... - potwierdziła prezes oddziału Zachodniopomorskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, Karolina Kulińska.
Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara trzech lat pozbawienia wolności.
- Jeżeli się ma zwierzęta, to trzeba zapewnić im opiekę. - Trzeba dbać o zwierzęta i ich pilnować, nie zostawiać samych na majówkę. - Dobrze, że z kotkiem wszystko w porządku jest. Widziałam, że kot siedział na parapecie - mówili sąsiedzi.
- Przyjechaliśmy i próbowaliśmy zakleić to okno. Tylko trzeba pamiętać, że jeżeli znajduje się zwierzak na parapecie czy na drzewie, wtedy my podjeżdżając drabiną, w ciężkim ubraniu, zachodzi taka sytuacja, że te zwierzaki wyskakują i to stwarza duże zagrożenie dla tych zwierząt - objaśniał kapitan Janicki.
- Finalnie właściciel mieszkania skontaktował się również z nami. Przeprowadziliśmy też rozmowę w tej sprawie. Wiemy, że kot na czas nieobecności właścicieli miał zapewnioną opiekę. Wiemy też, że osoba ta zrozumiała błąd, jaki zagrażał bezpośrednio życiu kota... - potwierdziła prezes oddziału Zachodniopomorskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Karolina Kulińska.