To jeden z ostatnich weekendów, w których kierowcy podróżujący między wyspami Uznam i Wolin muszą się przemieszczać promami.
Tunel pod Świną, choć z 9-miesięcznym opóźnieniem, jest już skończony. Na miejscu trwają ostatnie prace wykończeniowe. Wyspiarze do otwarcia podwodnej drogi odliczają dni.
Oficjalnie mówi się, że tunel do użytkowania oddany będzie po 20 czerwca. Ostrożniej, że nastąpi to już 24 czerwca i nie później niż do końca miesiąca.
- Bez względu na termin, jego otwarcie poprzedzi wielka feta - mówi Barbara Michalska, zastępca prezydenta Świnoujścia. - Zrobimy wszystko, aby zanim przejedzie samochód, można było przejść się tunelem pieszo. Także proszę szykować szampany, aby koło tunelu opić ten sukces.
Tunel miał być skończony we wrześniu 2022 roku. Zdaniem prof. inż. Marii Kaszyńskiej, Przewodniczącej Zarządu Głównego Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa, poślizg jest niewielki.
- Wyzwanie bardzo trudne dla wykonawcy. Tym bardziej, że w Polsce przecież nie mieliśmy zbyt wiele doświadczeń z budowy tunelu w technologii drążenia tarczą. Zrealizowano tunel z bardzo niewielkim opóźnieniem - tłumaczy Kaszyńska.
Dla kierowców najważniejszy jest efekt. - Dziesiątki godzin tygodniowo zostaną zaoszczędzone na przejeżdżaniu tunelem. Wielka radość, bo promy w sezonie to katastrofa - mówią mieszkańcy.
W tej chwili w tunelu zabezpieczane są ściany szczelinowe, jest malowana elewacja Centrum Obsługi, a wokół inwestycji nasadzana zieleń.
Oficjalnie mówi się, że tunel do użytkowania oddany będzie po 20 czerwca. Ostrożniej, że nastąpi to już 24 czerwca i nie później niż do końca miesiąca.
- Bez względu na termin, jego otwarcie poprzedzi wielka feta - mówi Barbara Michalska, zastępca prezydenta Świnoujścia. - Zrobimy wszystko, aby zanim przejedzie samochód, można było przejść się tunelem pieszo. Także proszę szykować szampany, aby koło tunelu opić ten sukces.
Tunel miał być skończony we wrześniu 2022 roku. Zdaniem prof. inż. Marii Kaszyńskiej, Przewodniczącej Zarządu Głównego Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa, poślizg jest niewielki.
- Wyzwanie bardzo trudne dla wykonawcy. Tym bardziej, że w Polsce przecież nie mieliśmy zbyt wiele doświadczeń z budowy tunelu w technologii drążenia tarczą. Zrealizowano tunel z bardzo niewielkim opóźnieniem - tłumaczy Kaszyńska.
Dla kierowców najważniejszy jest efekt. - Dziesiątki godzin tygodniowo zostaną zaoszczędzone na przejeżdżaniu tunelem. Wielka radość, bo promy w sezonie to katastrofa - mówią mieszkańcy.
W tej chwili w tunelu zabezpieczane są ściany szczelinowe, jest malowana elewacja Centrum Obsługi, a wokół inwestycji nasadzana zieleń.