Dwie tony - tyle karmy potrzeba, by wolnożyjące w Świnoujściu koty przetrwały zimę. Samorząd szuka dostawcy, a lokalne fundacje i miejskie schronisko - darczyńców, którzy pomogą w zabezpieczeniu odpowiedniej ilości pożywienia dla zwierząt.
Jesień w ostatnich dniach nabrała rozpędu, a temperaturami przypomina coraz bardziej zimę. Chłodne miesiące są szczególnie trudne dla zwierząt żyjących na wolności.
- Tak zwane koty wolnożyjące mają swoich opiekunów, którzy regularnie je dokarmiają. Miasto co roku kupuje dwie tony karmy, co oznacza, że koty podczas tegorocznej zimy nie będą głodowały - zapowiada Wojciech Basałygo ze świnoujskiego magistratu.
Jaka karma dla kotów jest najlepsza?
- Szukajmy dobrych, pełnowartościowych karm bez jakichś wypełniaczy - zaleca Beata Kastrau z Fundacji Animals, która również stara się pozyskać pokarm dla swoich podopiecznych.
Poza wsparciem fundacji i schronisk warto sprawdzić, czy w naszym otoczeniu nie ma zwierząt, które szczególnie zimą potrzebują naszej pomocy.
- Tak zwane koty wolnożyjące mają swoich opiekunów, którzy regularnie je dokarmiają. Miasto co roku kupuje dwie tony karmy, co oznacza, że koty podczas tegorocznej zimy nie będą głodowały - zapowiada Wojciech Basałygo ze świnoujskiego magistratu.
Jaka karma dla kotów jest najlepsza?
- Szukajmy dobrych, pełnowartościowych karm bez jakichś wypełniaczy - zaleca Beata Kastrau z Fundacji Animals, która również stara się pozyskać pokarm dla swoich podopiecznych.
Poza wsparciem fundacji i schronisk warto sprawdzić, czy w naszym otoczeniu nie ma zwierząt, które szczególnie zimą potrzebują naszej pomocy.