To był niecodzienny ślub, bo odbył się w szpitalnej sali. Przysięgę małżeńską złożyli - pacjent Szpitala Wojewódzkiego w Szczecinie Maciej Światłowski, były mistrz Polski w sprincie i jak sam mówi miłość jego życia.
To była niezapomniana uroczystość - wspomina Zofia Cerzniewska, pielęgniarka.
- Udało nam się zaskoczyć pacjenta i chyba samych siebie. Było wyśmienicie. Był specjalnie przygotowany stół, na którym były postawione pięknie białe goździki, złota kurtyna i napis "mąż i żona" - mówi Cerzniewska.
- Jak tu przyjechałem jedni lekarze mówią, że kręgosłupa nie da się odbudować. Drudzy, że te nerwy się tam całkowicie nie zmiażdżyły i tam jakaś reakcja jest. Teraz rehabilitacja mi mówi, że coraz więcej ruszam kolanami, podnoszę, że jakieś reakcje w stopach są - mówi Światłowski.
Obecnie Maciej Światłowski skupia się na rehabilitacji mającej postawić go na nogi.
- Udało nam się zaskoczyć pacjenta i chyba samych siebie. Było wyśmienicie. Był specjalnie przygotowany stół, na którym były postawione pięknie białe goździki, złota kurtyna i napis "mąż i żona" - mówi Cerzniewska.
53-latek do oddziału ortopedii szpitala w Zdunowie trafił na początku września. Został przetransportowany z zagranicznej lecznicy, w której przeszedł pilną operację neurochirurgiczną po wypadku.
8 sierpnia spadłem z wysokości i uszkodziłem kręgosłup - opowiada Maciej Światłowski.
- Jak tu przyjechałem jedni lekarze mówią, że kręgosłupa nie da się odbudować. Drudzy, że te nerwy się tam całkowicie nie zmiażdżyły i tam jakaś reakcja jest. Teraz rehabilitacja mi mówi, że coraz więcej ruszam kolanami, podnoszę, że jakieś reakcje w stopach są - mówi Światłowski.
Obecnie Maciej Światłowski skupia się na rehabilitacji mającej postawić go na nogi.
Edycja tekstu: Michał Król


Radio Szczecin