Mieszanka tlenowa w podręcznym sprzęcie medycznym mogła być prawdopodobną przyczyną wybuchu przy ul. Grodzkiej w Stargardzie - wynika z nieoficjalnych ustaleń. Na miejscu zginęła 77-letnia kobieta, lokatorka bloku. Znalezioną w jej mieszkaniu aparaturę zbadają analitycy.
O tym, że przyczyną eksplozji najprawdopodobniej nie był gaz, świadczy nienaruszona i sprawna kuchenka. Zarządca budynku informuje, że pozostali mieszkańcy wrócili już do swoich domów.
- Elementy konstrukcyjne bloku nie zostały uszkodzone - mówi Jerzy Siodłak, wiceprezes Stargardzkiego TBS. - Jesteśmy w trakcie przywracania mediów. Sprawdzamy także szczelność gazu.
Zarządca ocenił też skalę uszkodzenia mieszkania, w którym wybuch wyrwał jedną ze ścian.
- Są pewne spekulacje, bo znaleźliśmy tam urządzenie do produkcji tlenu. Jest ono lekko zniszczone, prawdopodobnie przez nadmierne ciśnienie - dodaje Siodłak.
Do eksplozji doszło w środę po południu. To już kolejny wypadek w tym tygodniu w Stargardzie. W poniedziałek gaz wybuchł przy ul. Światopełka.
- Elementy konstrukcyjne bloku nie zostały uszkodzone - mówi Jerzy Siodłak, wiceprezes Stargardzkiego TBS. - Jesteśmy w trakcie przywracania mediów. Sprawdzamy także szczelność gazu.
Zarządca ocenił też skalę uszkodzenia mieszkania, w którym wybuch wyrwał jedną ze ścian.
- Są pewne spekulacje, bo znaleźliśmy tam urządzenie do produkcji tlenu. Jest ono lekko zniszczone, prawdopodobnie przez nadmierne ciśnienie - dodaje Siodłak.
Do eksplozji doszło w środę po południu. To już kolejny wypadek w tym tygodniu w Stargardzie. W poniedziałek gaz wybuchł przy ul. Światopełka.