61 tysięcy zł - tyle wydał szczeciński magistrat na szkolenia i przygotowanie przetargu, który miał wyłonić zarządcę aquaparku.
Potem miasto zerwało rozmowy z zainteresowanymi firmami. Dane otrzymaliśmy z biura prasowego urzędu. Wcześniej prezydent Szczecina informował, że organizacja projektu nie pociągnęła za sobą żadnych kosztów.
Planowana przez miasto budowa aquaparku za 200 mln zł, który potem miałby utrzymywać prywatny inwestor okazała się nieopłacalna. Tego jednak nie sprawdził odpowiedzialny za projekt zastępca prezydenta Dariusz Wąs. Nie zamówił analizy finansowej. Kilka dni temu stracił stanowisko.
Prezydent Piotr Krzystek w "Rozmowach pod krawatem" mówił, że wykonanie analiz projektu nic nie kosztowało. - Analizy finansowe nie były wykonane - stwierdził. Na pytanie prowadzącego o wynagrodzenie za inne procedury, prezydent odpowiedział, że miasto w ogóle nie płaciło jeszcze kancelarii.
Szczecin zapłacił jednak za przygotowanie postępowania 61 tysięcy, ale firma doradcza, którą wynajął Dariusz Wąs, może wkrótce wystawić kolejny rachunek. - Umowa dotycząca zorganizowania tego projektu nie została jeszcze rozliczona - mówi przedstawiciel firmy mecenas Janusz Mazurek. Nie ujawnia jednak kwoty.
Magistrat poinformował jedynie, że sprawdza, w jaki sposób rozwiązać umowę z wynajętą kancelarią.
Planowana przez miasto budowa aquaparku za 200 mln zł, który potem miałby utrzymywać prywatny inwestor okazała się nieopłacalna. Tego jednak nie sprawdził odpowiedzialny za projekt zastępca prezydenta Dariusz Wąs. Nie zamówił analizy finansowej. Kilka dni temu stracił stanowisko.
Prezydent Piotr Krzystek w "Rozmowach pod krawatem" mówił, że wykonanie analiz projektu nic nie kosztowało. - Analizy finansowe nie były wykonane - stwierdził. Na pytanie prowadzącego o wynagrodzenie za inne procedury, prezydent odpowiedział, że miasto w ogóle nie płaciło jeszcze kancelarii.
Szczecin zapłacił jednak za przygotowanie postępowania 61 tysięcy, ale firma doradcza, którą wynajął Dariusz Wąs, może wkrótce wystawić kolejny rachunek. - Umowa dotycząca zorganizowania tego projektu nie została jeszcze rozliczona - mówi przedstawiciel firmy mecenas Janusz Mazurek. Nie ujawnia jednak kwoty.
Magistrat poinformował jedynie, że sprawdza, w jaki sposób rozwiązać umowę z wynajętą kancelarią.