Po rywalizacji drużynowej przyszedł czas na zmagania indywidualne. Na polu golfowym w podszczecińskim Binowie rozpoczęła się pierwsza runda turnieju Floating Garden Szczecin Open.
W piątek zawodnicy rywalizowali w czteroosobowych grupach w formule Pro-Am. W sobotę już każdy sam pracuje na swój wynik.
Rok temu turniej wygrał Max Sałuda z Binowa. Jak mówi, teraz nie ma to większego znaczenia. - To już jest przeszłość. Mamy nowy rok, są nowe zawody. Zobaczymy, kto da radę najlepiej zagrać. Generalnie czuję się dobrze fizycznie i psychicznie, także dam z siebie wszystko - dodaje.
W turnieju grają zarówno zawodowcy, jak i amatorzy. - Dla amatorskiego, dobrego gracza jest dużym zaszczytem jeżeli uda mu się pokonać zawodowych golfistów. Niemniej zawodowcy rywalizują o pulę pieniężną, do wygrania jest 30 tysięcy złotych, natomiast amatorzy rywalizują o honor i sławę - mówi Sławomir Piński z Binowo Park Golf Club, dyrektor organizacyjny turnieju.
Floating Garden Szczecin Open odbywa się po raz 21. To najstarszy profesjonalny turniej golfowy w Polsce. Potrwa do niedzieli.
Rok temu turniej wygrał Max Sałuda z Binowa. Jak mówi, teraz nie ma to większego znaczenia. - To już jest przeszłość. Mamy nowy rok, są nowe zawody. Zobaczymy, kto da radę najlepiej zagrać. Generalnie czuję się dobrze fizycznie i psychicznie, także dam z siebie wszystko - dodaje.
W turnieju grają zarówno zawodowcy, jak i amatorzy. - Dla amatorskiego, dobrego gracza jest dużym zaszczytem jeżeli uda mu się pokonać zawodowych golfistów. Niemniej zawodowcy rywalizują o pulę pieniężną, do wygrania jest 30 tysięcy złotych, natomiast amatorzy rywalizują o honor i sławę - mówi Sławomir Piński z Binowo Park Golf Club, dyrektor organizacyjny turnieju.
Floating Garden Szczecin Open odbywa się po raz 21. To najstarszy profesjonalny turniej golfowy w Polsce. Potrwa do niedzieli.