Radio SzczecinRadio Szczecin » Sport
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Pogoń Szczecin wygrała z Wisłą w Szczecinie 2:1. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Pogoń Szczecin wygrała z Wisłą w Szczecinie 2:1. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Pierwszy raz w tym sezonie piłkarze Dumy Pomorza wygrali w Ekstraklasie. Zwyciężyli na Twardowskiego z Wisłą Kraków 2:1. Bohaterem meczu był rekonwalescent Adam Buksa.
Szczecinianie przystępowali do meczu z liderem jako zespół przez wielu skazywany na porażkę. Tymczasem już od pierwszych minut na boisku nie było widać różnicy między pierwszym, a przedostatnim zespołem w tabeli. Podopieczni Kosty Runajicia w padającym deszczu czuli się zdecydowanie pewniej. W 14 minucie powracający po kontuzji Adam Buksa uprzedził wiślackiego bramkarza Mateusza Lisa i głową skierował piłkę do siatki. Zawodnicy byłego dyrektora sportowego Pogoni, a obecnie szkoleniowca Białej Gwiazdy, Macieja Stolarczyka odpowiadali niemrawymi atakami. Pogoń miała przewagę, ale przede wszystkim walczyła na całym boisku.

Skromne prowadzenie szczecińscy piłkarze utrzymali do przerwy. Tuż po niej było już 2:0 dla gospodarzy. Adam Buksa otrzymał dokładne podanie od Zvonimira Kožulja i z bliska strzelił gola. W 63 minucie boisko w zespole gości opuścił wychowanek Pogoni Dawid Kort, który z pewnością tego meczu nie zaliczy do udanych.

W 71 minucie Pogoń bliska była zdobycia trzeciego gola, ale strzał Adama Buksy wylądował na wewnętrznej części słupka. Wiślacy zamiast grać w piłkę w drugiej połowie skupiali się przede wszystkim na faulowaniu gospodarzy. Nie potrafił poradzić sobie z tym słabo prowadzący ten mecz arbiter Łukasz Szczech. Jego decyzje nie tylko wprowadzały chaos na boisku, ale też wzburzenie trzech tysięcy kibiców.

W 82 minucie jeden z nielicznych kontrataków gości zakończył się stratą gola. Ricardo Nunes zlekceważył podanie z głębi pola i dał się wyprzedzić Marko Kolarowi. Ten dośrodkował a Jesus Imaz nie miał żadnych problemów z pokonaniem Łukasza Załuski.
Zrobiło się bardzo nerwowo, bo Wisła nabrała wiatru w żagle. Po rzucie rożnym w 85 minucie Kamil Drygas wybił piłkę z linii bramkowej po główce Zdenka Ondraška.

Sędzia przedłużył mecz aż o sześć minut. Wynik już się nie zmienił.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty